JUURI – Helsinki.
Fiński fine dining
JUURI mieści się w samym centrum Helsinek, w ładnej kamienicy przy Korkeavuorenkatu 27. To ulica prostopadła do głównej alei miasta – Esplanadi (i Esplanade Park). Z Market Square / Market Hall można dotrzeć do JUURI piechotą w 10-15 minut.
Czasy się zmieniają, z jednej strony na lepsze, z drugiej na gorsze. Przybywa niewiadomych, ale jedna rzecz zawsze pozostanie aktualna: w dobrym, przyjemnym życiu ważne jest smaczne jedzenie, jedzenie dobrej jakości. A najlepiej jest wtedy, gdy towarzyszy nam podczas każdego posiłku i kiedy możemy delektować się nim w pełni i bez pośpiechu. To jest właśnie slow-good-food.
Czym jest fińska kultura jedzenia? To konglomerat wielu kuchni regionalnych, różnych kulinarnych wpływów, dawno utrwalonych tradycji i całkiem świeżych innowacji. To historia, która czerpie i z przeszłości, i z przyszłości. W JUURI przekonują, że poznamy tam dzieje i tradycję fińskich kulinariów oraz szczególne, lokalne podejście do autentycznej, dobrej żywności. I mają rację.
Korzenie
Dziś, w czasach globalnej wioski, systematycznie zalewanej coraz to nowymi, masowymi produktami spożywczymi fatalnej jakości jednym z kluczowych wyzwań jest dbałość o zachowanie lokalnych tradycji żywnościowych. To dylematy w rodzaju lokalne dzikie gatunki ryb versus łosoś hodowlany, craftowe sery wytwarzane z surowego mleka kontra tania i łatwo dostępna przemysłowa produkcja pasteryzowanego nabiału, lokalne sezonowe warzywa i owoce naturalne dla danej strefy klimatycznej versus importowane na kontynent ananasy, pseudo-banany czy granaty kalifornijskie… Wymieniać można by długo. Nowa kultura jedzenia coraz częściej oznacza kres tej starej, prawdziwej. Za chwilę będziemy pytać, czy ktoś jeszcze pamięta jak smakuje prawdziwy turbot, jeleń, jabłko czy seler albo co jedli ludzie przed erą pełnego uprzemysłowienia i ustandaryzowania produkcji żywności. Te wszystkie pytania zadajemy sobie na co dzień nie tylko my. Zadaje je sobie również ekipa JUURI.
Trafiliśmy do tej restauracji między innymi dzięki Wam. Na wieść o tym, że planujemy krótki wypad z Tallina do Helsinek, zasypaliście nas na fanpage propozycjami lokali, które Waszym zdaniem trzeba tam odwiedzić. Dzień mieliśmy w Helsinkach ledwie jeden, więc i odwiedzona restauracja jest na razie tylko jedna, ale lista foodowych planów na następny raz jest tak długa, że końca nie widać. A otwiera ją pewien wyjątkowy adres, który na razie pozostanie tajemnicą. Dzięki jeszcze raz za wszystkie rekomendacje :-) Nie da się poznać Helsinek w jeden dzień, ale tyle w zupełności wystarczy, by okrzyknąć to miasto gastronomicznym rajem. Helsinki to fine dining w szerokim wyborze. Gdyby nie brak czasu i ograniczenia budżetowe, można by tu przybyć na przykład na miesiąc i codziennie jeść w innym miejscu. Od śniadania do kolacji.
Zjeść Helsinki w jeden wieczór
Kiedy masz do zagospodarowania jeden wieczór, nie jest łatwo podjąć decyzję, dokąd pójść. Opcji było zbyt wiele (!).
Dzień wcześniej do 4 wybranych restauracji (NOKKA, PASSIO, RAGU i OLO), w których zabukowaliśmy stolik na wszelki wypadek, z opcją odwołania 3 z 4 (systemy rezerwacyjne w większości są takie same lub podobne, jak w Atelier Amaro) wysłaliśmy pytania o kolację w wariancie bezglutenowym.
Wszystkie lokale bez wyjątku odpisały w przeciągu max. 4 godzin. Każdy zadeklarował, że nie stanowi to żadnego problemu, z przyjemnością przygotują nam kolację bez glutenu i serdecznie zapraszają na wyjątkowe kulinarne doświadczenie w ICH restauracji. Na podstawie menu wybraliśmy OLO Ravintola (ravintola to po fińsku restauracja, dlatego rzeczownik ten powtarza się w wielu nazwach lokali), ale po konsultacji tej – teoretycznie już ostatecznej – decyzji z mieszkającą w Helsinkach Martyną ostatecznie zmieniliśmy rezerwację na JUURI. A właściwie, to Martyna od razu zadzwoniła do restauracji, potwierdziła rezerwację i poinformowała obsługę o naszych alergiach. Mam najlepszych czytelników na świecie ❤️?
Powód? OLO celuje bardziej w kuchnię fusion. A w JUURI mieliśmy zyskać okazję spróbowania dań z fińskich składników pochodzących z organicznych hodowli i upraw, nawiązujących do lokalnych tradycji. To coś na kształt koncepcyjnej różnicy pomiędzy Atelier Amaro a Senses, która w znacznie mniejszym stopniu bazuje na klasycznych polskich produktach.
JUURI – Helsinki, Finlandia i magiczna kraina smaków
Twórcy JUURI określają się mianem kulinarnych archeologów, poszukiwaczy smaku. Ich korzenie to Finlandia, dlatego czerpią z niej pełnymi garściami, ale nie ograniczają się wyłącznie do fińskiej ziemi. Sięgają też do innych kuchni, przyznają się do sprowadzania kopru z Indii czy ziemniaków z Ameryki Południowej, z których tworzą misterne danka nasycone fińskimi wpływami. Potrawy tworzone są tu od podstaw. Nie ma półproduktów ani chodzenia na skróty. Dobre, wartościowe jedzenie opowiada historię. Przychodzisz po coś więcej niż tylko zjeść. To ma być kulinarna podróż po Finlandii – magicznej krainie smaków.
Sapas
JUURI znane jest przede wszystkim ze swych sapas. To małe danka, które przez minimalistyczną formę z miejsca kojarzą się z hiszpańskimi tapas. Okazuje się jednak, że podobieństwo do tapas jest niezamierzone i przypadkowe, ponieważ inspirację dla konceptu sapas stanowiły między innymi mezze, pintxo, antipasti i inne tradycje kulinarne. Stanowiły ją też skandynawskie stoły w formie bufetu oraz tradycja dzielenia się jedzeniem. Nazwa „sapas” pochodzi od słów „małe fińskie przekąski” (Suomalaiset AlkuPAIaSet), a ich pomysłodawcą jest jeden z Ojców Założycieli JUURI – Ilja Björs – któremu zależało na tym, by w jednej nieskomplikowanej formie połączyć różne bliskie mu smaki i składniki.
Można zamówić tu menu degustacyjne, którego zawartość stanowi niespodziankę do momentu, w którym jego poszczególne elementy pojawiają się na stole, albo wybrać dania z karty. Z uwagi na to, że nie jemy wszystkiego jak leci, dania wybraliśmy z karty. Do tego porto na rozgrzanie (był piękny słoneczny majowy dzień, ale temperatura dość zimowa – 8 stopni na plusie w samo południe), woda i na koniec biała herbata, która w JUURI aromatyzowana i kolorowana jest sokiem z buraka. Przy okazji, po przyjęciu zamówienia, okazało się, że porto (Tawny, Quinta do Infantado) jest na wyczerpaniu i nie wystarczy go na 2 pełne porcje. Dostaliśmy w związku z tym po pół kieliszka (niewliczone do rachunku), po czym wybraliśmy inne wino (Anthos Passito, Matteo Corregia, Piemont). Ceny win na kieliszki kształtują się między 8 a 11,50 EUR. Porto kosztowało 8,50 EUR (kieliszek), a Passito 11 EUR (kieliszek).
MENU
Co zamówiliśmy? Kilka sapas, czyli przegląd tego, co uznaliśmy za najciekawsze i co spełniało kryteria #glutenfree. Ale po kolei.
Zamówione danka poprzedziły amuse bouche i bezglutenowy chleb smażony na maśle, podany z dodatkowym aromatyzowanym ziołami masłem. Byliśmy głodni i zmarznięci, więc zjedliśmy pieczywo do ostatniego okruszka, choć było solidnie nasączone tłuszczem.
Amuse bouche – kalafior / seler / pietruszka
Chleb pełnoziarnisty (gorący i chrupiący) z masłem aromatyzowanym ziołami
Śledź bałtycki z żółtym burakiem (7,80 EUR)
Pstrąg alpejski z kapustą (7,80 EUR)
Żółtko confit z fenkułem i owsianką z kaszy gryczanej (7,80 EUR)
Wieprzowina z ziemniakiem (7,80 EUR)
Pasternak z serem (7,80 EUR)
Deser: wytwarzane w Finlandii sery z surowego koziego mleka + camembert z burakiem i bezglutenowym piernikiem (9 EUR)
Biała herbata aromatyzowana i koloryzowana burakiem (7 EUR) podana ze słoiczkiem miodu jako słodzidłem
JUURI to nie tylko fine dining na wysokim poziomie, ale też bardzo przyjemne wnętrze i bezpretensjonalna, przyjazna atmosfera. Goście radośnie fotografują jedzenie, rozprawiają o składnikach i kompozycji podawanych dań, najwięcej hałasu i zamętu robią jak zwykle Azjaci ;-) Jest miło i sympatycznie, a obsługa – jak na Finlandię – jest bezpośrednia i kontaktowna. Cierpliwie odpowiada na pytania i wyjaśnia wątpliwości. To miejsce, do którego chce się wrócić nie tylko dla jedzenia, ale dla całokształtu.
Spędziliśmy tu bardzo fajny wieczór, zjedliśmy świetne jedzenie (pstrąg, śledź i żółtko confit to TOP 3) i dzięki JUURI zapamiętaliśmy Helsinki jako może nieszczególnie urodziwe, ale za to interesujące i pełne smaków miasto.
Garść cyferek i innych danych:
- JUURI działa od listopada 2004
- Restaurację założyli i prowadzą Ilja Björs i Jarkko Myllymäki
- W 2005 JUURI trafiła na listę 50 najlepszych fińskich restauracji, w 2010 zajęła na tej liście – póki co – najwyższą 8 pozycję
- W 2008 po raz pierwszy wspomniano lokal w przewodniku Michelin, w którym JUURI uwzględniany jest co roku
- WWW: JUURI
A żeby nie było, że Helsinki to tylko fine dining, polecamy też rewelacyjne śledzie z pieprzem (i w innych wariantach do wyboru) w Old Market Hall tuż przy porcie. To najlepszy street food, jaki można sobie wymarzyć. Spora porcja ze zdjęcia kosztowała ok. 12 EUR. Smak śledzi – bezcenny :-)
Szczerze, nigdy nie pomyślałam o Helsinkach jako o celu kulinarnej podróży. Ale teraz…nie dałabym się prosić 2 razy:)
Świetne jedzenie. Nie ilość, a jakość ❤️ Jestem tego samego zdania:)
Bardzo dobrze to wszystko wygląda
Byliśmy tam wczoraj za Waszą rekomendacją:) Świetne miejsce, dziękuję:) Sapas cudne!
:-) miło nam!
Skandynawski fine dining uważam za absolutnie wyjątkowy, bardzo mi odpowiada.