Dziś – 13 listopada 2012 – mija pierwszy rok obecności Faceta i Kuchni w krajowej, kulinarnej blogosferze.
Statystyki po roku działania przedstawiają się tak:
– niezliczone godziny spędzone w kuchni ;-)
– 450 wpisów opublikowanych na blogu,
– 8 przepisów FiK opublikowanych w druku,
– 928 dodanych przez Was komentarzy (wliczając moje nieliczne odpowiedzi; wynik uważam za niezły, biorąc pod uwagę, że sam z braku czasu nie skomentowałem dotąd niczego na żadnym innym blogu, więc Waszych komentarzy nie uznaję za „rewanżowe”),
– przeszło 2 000 ludzików – czyli Was – na facebooku (rok temu nie spodziewałbym się, że dobrniemy choćby do 1 000),
– 35 zrecenzowanych czekolad, a w kolejce czeka dużo więcej, i
– tylko 1, ale za to jaki (!) love letter od jednego z naszych (ex-?) czytelników. Kto ciekaw, niech przejrzy sobie albumy ze zdjęciami w profilu fb.
Najpopularniejszym przepisem okazały się cukinie zapiekane z serem i prosciutto.
Najpopularniejszym wpisem o jedzeniu (innym niż przepis) był tekst o zapleczu gastronomicznym na Brutal Assault 2012.
Cieszące się największym wzięciem konkursy to te, w których do wygrania były CYDRY i CZEKOLADY. Znaczy to, że nasi czytelnicy przejawiają wyraźne skłonności do tego, co dobre, a o to przecież chodzi w życiu, by nie odmawiać sobie przyjemności ;-)
Pomysł prowadzenia bloga o gotowaniu od początku wydawał mi się szalony, a każdy kolejny dzień tylko utwierdza mnie w tym przekonaniu. Tak czy owak, blog to na pewno nie tylko minusy (złodziej czasu), ale i plusy (mobilizator do większego zróżnicowania działań w kuchni).
Dowiódł tego m.in. konkurs pt. pomidorowe lotto. Wynik nieco mnie zaskoczył, bowiem na podstawie doświadczeń lat poprzednich byłem przekonany, że ilość spożytych przez nas pomidorów będzie istotnie większa. Tymczasem, z rachunków jednoznacznie wynika, że w konkursowym przedziale czasowym kupiliśmy ich (i zjedliśmy) zaledwie 89 kg.
Jak na nas, to raczej niewiele. Gdybym sam miał typować, celowałbym w wynik nie mniejszy niż 160-180 kg.
Wasze pomidorowe zakłady (w liczbie uwzględnionych 26 sztuk, chociaż dwa nie spełniły wszystkich warunków formalnych) przedstawiają się tak:
Piotr Białecki – 97 kg
Marta – 72,5 kg
Joanna Białecka – 110 kg
Maciej Pogan – 143,5 kg
Magda Hojwa – 11-12 kg
Syla_dm – 50 kg
Łukasz Luberadzki – 78 kg
Mieczysław Klimaszewski – 131 kg
Adrianna Topolewska – 88 kg
Katarzyna Napierkowska – 109 kg
Alina Klimaszewska – 93 kg
Daniel Mikosz – 56 kg
Krzysztof Gorzelak – 210 kg
Agnieszka Dering – 9 kg
Magda Alkiewicz – 137 kg
Loreta Tomankiewicz – 87 kg
Emilla.2421 – 84 kg
Edyta Płocek – 260 kg
Anna Cekiera – 69 kg
bluemotylica – 143 kg
Sylwia Włodarska – 43 kg
Elżbieta Ordon – 55 kg
Agata Waksmundzka – 150 kg
Karolina Przybyłek – 96 kg
Diana Kowalczyk – 212 kg
Aleksander Lenkiewicz – 109,5 kg
Jak widać, najbliżej faktycznego wyniku jest Adrianna Topolewska, która otrzymuje bretoński zestaw żywnościowy, tj. butelkę Muscadet i puszkę maślanych ciastek:
Gratulujemy, w celu ustalenia warunków wysyłki, z laureatką skontaktujemy się emailowo.
Tyle tytułem rozliczeń i podsumowań, następne summary za rok :-)
miłego świętowania a na kolejny rok samych sukcesów i jeszcze większej przyjemności z prowadzenia bloga :)
Dzięki!! :-)