- ok. 400 g wołowiny dobrej jakości
- 1 por
- 2 marchewki
- 3 zielone papryczki chilli
- sos teriyaki
- trochę sezamu (tu: czarny, ale może być również biały)
- przyprawa organiczna Hambleden (mieszanka cynamonu, kolendry, gałki muszkatołowej, imbiru, goździków i kopru)
- pieprz
Wołowina i warzywa z woka – szybko, prosto i smacznie.
Celowo unikam określania tego rodzaju potraw z woka, które można znaleźć na blogu, mianem „chińskich”, ponieważ są one jedynie nieco inspirowane kuchnią azjatycką.
Nie staram się natomiast dokładnie odwzorowywać wykorzystywanych tam kompozycji przypraw czy sosów. Stawiam na prostotę i smak, jaki odpowiada mi najbardziej i który moim zdaniem najlepiej komponuje się ze składnikami dania.
By wołowina pozostała miękka i smaczna, ważny jest (po pierwsze) wybór mięsa dobrej jakości oraz (po drugie) pozostawienie go odpowiednio długo w marynacie. Postaraj się też wołowiny nie przeciągnąć (czyli nie przesmażyć) – cienko pokrojone, niewielkie kawałki mięsa nie wymagają długiego smażenia.
1. Wołowinę pokrój na niewielkie, cienkie kawałki, przełóż do miski, wlej sos, wymieszaj i odstaw. Jeśli masz czas, najlepiej żeby mięso spędziło w marynacie przynajmniej dwie-trzy godziny (albo więcej – mięso najlepiej zamarynować wcześniej).
2. Marchewki przekrój na pół i pokrój wzdłuż (obieraczką do warzyw) na cienkie paski.
3. Pokrój wzdłuż chilli wraz z pestkami na cienkie paski.
4. Odetnij brzydkie zielone liście z pora, przekrój wzdłuż i dokładnie umyj. Pojedyncze warstwy pora pokrój na prostokątne kawałki wielkości połowy kciuka.
5. Dobrze rozgrzej wok, wlej trochę oleju i przez chwilę smaż marchew na dużym ogniu, cały czas mieszając. Dodaj por oraz chilli i smaż, mieszając, aż warzywa zmiękną.
6. Zdejmij warzywa z woka i dodaj mięso wraz ze sporą szczyptą pieprzu. Smaż, mieszając, a gdy mięso będzie prawie gotowe dodaj warzywa, wlej jeszcze trochę sosu, dopraw przyprawą Hambleden (w razie potrzeby możesz przygotować zbliżoną mieszankę samodzielnie – w moździerzu) i wymieszaj.
7. Zdejmij z ognia, dodaj sezam i podawaj.
Smacznego!
Pychotka! Kuchnia azjatycka to prostota i wiele inspiracji.
Ładnie wygląda
Coś mało mięsa u Ciebie?
Bardzo lubię jeść pory na ciepło – duszone, smażone, pieczone
Ja też!
Przypomniałam sobie wczoraj o tym daniuu, jak zwykle pycha :)