LIFEFOOD to czeska wersja surowej, ekologicznej czekolady.

O surowej czekoladzie w polskim wydaniu (Raw Cocoa), pisaliśmy TUTAJ. Tym razem, na stół trafił podobny produkt, tyle że w czeskim wydaniu. Obydwie metody wytwarzania surowej czekolady są, co do zasady, bardzo zbliżone. Ziarna kakao poddawane są obróbce cieplnej w niskich temperaturach (poniżej 42°C), dzięki czemu nie tracą wartości odżywczych.

Surowe eko czekolady Lifefood wytwarzane są ręcznie. Nie zawierają nabiału, cukru rafinowanego, lecytyny sojowej ani glutenu. Pakowane są w przezroczystą folię i kartonik z kolorową, ale skromną grafiką. Tabliczka dzieli się na 32 małe kostki, nieco większe niż 1 x 1 cm; jest ciemna i matowa.

Już sam zapach czekolady wskazuje wyraźnie na… kompot z suszu, ale wrażenie to zdecydowanie nasila się wraz z pierwszym kęsem. To, co bardzo zwraca uwagę, to mocny kakaowy aromat, a także więcej niż umiarkowana słodycz. Cukru nie czuć prawie wcale, właściwie można by rzec, że czekolada jest zupełnie niesłodka (za to duży plus!). To zapewne efekt eliminacji cukru na rzecz syropu z agawy. Poza tym, czekolada ma specyficzną konsystencję, jest bowiem bardzo miękka i sucha. W zasadzie trudno się w nią wgryźć; nie rozpływa się w ustach, a raczej w nich rozpada. Sprawia wrażenie, jakby była z proszku, który jakimś cudem utrzymuje kształt tabliczki do momentu, aż kawałka nie weźmie się do ust. Pierwszy kęs i kostka czekolady kruszy się na pozbawiony kremowości kakaowy miał.

Orzechów (tj. mieszanki brazylijskich i migdałów) jest sporo, choć na pierwszy rzut oka może się wydawać, że dodano ich niewiele. W praktyce jednak kawałki orzechów obecne są w każdym, nawet małym kęsie. Bakalie są dość mocno rozdrobnione, dzięki czemu ma się wrażenie, że zawiera je każdy kawałek. Ich dodatek nadaje całości przyjemnej chrupkości.

Posmak czekolady jest, najprościej rzecz ujmując, nieco dziwny. Smakuje ona, ni mniej, ni więcej, jak świąteczny kompot z suszu. Dymny (z naciskiem na ten przymiotnik) posmak suszu dominuje nad każdą inną smakową nutą, przysłania całą resztę. Wiśni, czy nawet po prostu typowo owocowo-kwaskowatych aromatów w czekoladzie trudno znaleźć.

Pozostanie tajemnicą, za sprawą jakich zabiegów czeskiego producenta, smak tej czekolady kojarzy mi się przede wszystkim z bożonarodzeniowym napojem z suszu. Pewne jest w każdym razie to, że uzyskany efekt jest całkiem oryginalny, choć nie każdemu musi przypaść do gustu. Kto nie jest amatorem specyficznego smaku kompotu z suszu (ja, mimo jego ponoć dobroczynnego wpływu na organizm, nie jestem), ten recenzowanej czekoladzie oczarować pewnie się nie da. Ci natomiast, którzy do świątecznego napitku z suszonych owoców podchodzą mniej sceptycznie, mogą ocenić ją inaczej.

Czekolada osobliwa, a ocena – jak zwykle – subiektywna. Za składniki 95/100, za smak 50/100. Poza surową czekoladą z wiśniami i orzechami, w kolejce czekają jeszcze dwa smaki z tego samego źródła – jeden z pomarańczą, drugi z nerkowcami. Ciekawe, jak wypadną.

Skład: ekologiczne surowe masło kakaowe, ekologiczne surowe kakao w proszku, ekologiczny syrop agawy, ekologiczne orzechy brazylijskie (6%), ekologiczne rodzynki, suszone wiśnie ekologiczne (6%), ekologiczne migdały, ekologiczny korzeń maki w proszku (6%).  Zawartość kakao: 60%.

Opakowanie: przezroczysta folia i kartonik
Waga: 70 g
Dystrybutor: RAW FOODS POLSKA
Gdzie kupić: SKLEP RAW FOODS
Cena: ok. 18 zł