Mercat de Santa Caterina w Barcelonie to fajne, barwne miejsce, warte odwiedzenia nie tylko przez foodies.
Mercat de Santa Caterina czyli targ Świętej Katarzyny położony jest w historycznym centrum miasta – w najstarszej dzielnicy Barcelony Ciutat Vella (Stare Miasto), w której skład wchodzą mniejsze „poddzielnice”: Raval, Barri Gòtic, La Ribera, Parc de la Ciutadella i Barceloneta.
Santa Caterina została otwarta w 1848 roku – to drugi najstarszy targ w Barcelonie. Starsza od niego jest tylko La Boqueria – największe barcelońskie targowisko, o którym więcej napiszę niebawem.
Santa Caterina jest nie tylko jednym z istotnych i często odwiedzanych punktów handlowych na mapie Barcelony, ale też ze względów architektonicznych jednym z bardziej rozpoznawalnych budynków dzielnicy gotyckiej (Barri Gòtic).
Budynek, w którym mieści się obecnie, zaprojektowała dwójka architektów – Enric Miralles i Benedetta Tagliabue. Targ – kiedyś mocno zaniedbany – został gruntownie odnowiony w ramach długoletniego i zakrojonego na szeroką skalę planu rewitalizacji całej Ciutat Vella, który rozpoczął się w latach ’80 ubiegłego wieku.
Można zrobić tu zakupy od A do Z albo tylko wpaść na lunch lub późne śniadanie.
Najbardziej charakterystycznym i najczęściej uwiecznianym na fotografiach elementem targowiska jest jego upstrzony kolorami mozaikowy dach.
Dach dobrze nawiązuje do asortymentu targu, pełnego najróżniejszych produktów spożywczych. Liczne stoiska wypełniają kolorowe warzywa, owoce, bakalie, słodycze, ryby, owoce morza, oliwy, mięsa, wina. Jest wszystko, czego dusza (i ciało) zapragnie…
Na zdjęciu poniżej:
– u góry membrillo, czyli galaretka z pigwy – to klasyczny hiszpański smakołyk, który jest fajnym dodatkiem do dojrzałych i półdojrzałych serów, nie tylko do Manchego;-),
– u dołu foie gras
Poniżej: piękny tuńczyk
Podroby:
Można zaopatrzyć się tu właściwie we wszystko. Szafran, pimenton, mnóstwo innych przypraw, doskonałe hiszpańskie sery, ryby, owoce morza, mięso i podroby, orzechy, bakalie, słodycze, grzyby, wśród których znaleźć można nawet coś, co wyglądało jak czarne rydze. Sądząc po cenie zakładam, że są kulinarnym rarytasem.
Przyprawy:
Mój ulubiony pimenton, czyli hiszpańska wędzona papryka:
Szafran:
Wybór jest niemal nieograniczony, ale trzeba liczyć się z tym, że niektóre ceny też mogą zaskakiwać (przykładowo – cena kilograma fig w październiku, czyli w sezonie – 2o EUR / kg).
Warto mieć na uwadze, że Santa Caterina jest droższa od innego słynnego barcelońskiego targu – La Boqueria. Jeśli podczas urlopu planujecie większe spożywcze zakupy, z punktu widzenia cen lepiej zrobić je w La Boqueria (dotyczy to produktów – np. przypraw – dokładnie tych samych producentów). Jeśli jednak ceny mają dla Was mniejsze znaczenie, Santa Caterina jest wyraźnie mniej zatłoczona, bardziej kameralna i przytulna. Coś za coś, spokój za więcej albo chaos za mniej;-)
Santa Caterina, za sprawą szerokich wygodnych alejek oraz dużych, uporządkowanych, bardzo kolorowych i pełnych pyszności straganów bardziej niż klasyczny targ przypomina targowe „delikatesy”. La Boqueria z kolei jest zdecydowanie bardziej klimatyczna, ma więcej cech typowego targowiska – jest tam głośno, bardzo ciasno, chaotycznie, alejki są wyraźnie węższe i pełne ludzi właściwie w każdej godzinie otwarcia targu. Jest tam również więcej barów, kawiarni i punktów serwujących proste przekąski w rodzaju krojonych na życzenie plastrów hiszpańskich szynek czy boczku.
Niezależnie od różnic, obydwa miejsca są warte zobaczenia i doświadczenia ich atmosfery na własnej skórze. Viva España!:-)
Gdzie: Avinguda Francesc Cambó 16, Barcelona
Strona internetowa Mercat Santa Caterina
Godziny otwarcia: w poniedziałki od 7:30 do 14:00, we wtorki, środy i soboty od 7:30 do 15:30, w czwartki i piątki od 7:30 do 20:30; w niedzielę nieczynne.
CZYTAJ TEŻ:
MERCADO DA RIBEIRA – LIZBONA
CENTRALTIRGUS – RYGA
Bardzo apetyczne miejsce, a ten sklep z oliwami – marzenie!
Ale bym nakupowała! :P
Pimenton!
Fajny post! Uwielbiam spacery po takich targach, zwłaszcza na południu Europy. Wybór, kolory, smaki, zapachy. Można dostać od tego wszystkiego zawrotu głowy i to jest cudowne:)
Nice:)
Który targ bardziej poleciłbyś do zakupów – Boqueria czy santa caterina?
Bardzo lubię te wpisy o podróżach, chciałabym tylko by było ich więcej, Państwo tyle fajnych miejsc odwiedzają…
Dziękujemy:-) PS. tylko nie Państwo!;-)
Enjoyed every bit of your blog!
Awesome
Można zgłodnieć od samego oglądania :/
Hiszpańskie targi mają niesamowity klimat
Piękne miejsce, tyle smaków i zapachów