Na rynek trafiło właśnie kilka nowych smaków sorbetów i lodów Carte d’Or (Unilever). Poniższa, w 100% subiektywna ocena nowinek od Carte d’Or nie jest artykułem sponsorowanym, i powstała na podstawie własnych zakupów autora.

Dlaczego ze wszystkich lodów w opakowaniach tzw. familijnych, które dostępne są na naszym rynku, wybieram właśnie te, a nie np. Grycana (zbyt ciężkie i tłuste, warto zestawić ich wartość kaloryczną na 100 ml produktu z wyrobami konkurencji), Zieloną Budkę (niesmaczne), czy przereklamowany Haagen Dazs (zbyt słodkie i tłuste, o przekombinowanych smakach)?

Przede wszystkim dlatego, że Carte d’Or z najlepszym rezultatem łączy kremową konsystencję wyrobów lodowych z ich względną (mając na uwadze specyfikę produktu) lekkością. Analiza składu lodów Carte d’Or nie napawa optymizmem. Mamy tu stabilizatory, emulgatory i barwniki, a przede wszystkim odtworzone mleko odtłuszczone, czyli coś, co w wyniku złożonego procesu przetwarzania mleka stało się ‚mlekiem w proszku’, które następnie ponownie rozpuszczono, niby-odtwarzając pierwotne ‚mleko’. Wynika stąd, że odtworzone ‚mleko’ z mlekiem i krową ma tyle wspólnego, ile owoc granatu z pociskiem ręcznym zapalającym ;-). Z tego punktu widzenia niepodważalny będzie argument, że najlepiej gotowych lodów nie kupować w ogóle, a zamiast tego przygotować je samemu w domu. Racja, ale ja póki co kupuję, bo nawet jeśli są niezdrowe, to przynajmniej smaczne.

1. Sernikowe z sosem malinowym i kawałkami biszkoptów

To mój faworyt tego sezonu. Lody sernikowe składają się w 25% procentach z twarogu, i ser faktycznie jest w smaku wyraźnie wyczuwalny. Lody są umiarkowanie słodkie, syrop malinowy szczęśliwie ich nie przesładza. Poza tym standard w wydaniu Carte d’Or – odpowiednio kremowe, nawet tuż po wyjęciu z zamrażarki. Ilość w sam raz na 2 duże, albo 4 mniejsze porcje. Gdybym mógł zmodyfikować nieco skład, zrezygnowałbym z dodatku kruszonki, która ma tu (chyba) imitować kruchy spód sernika. Najlepsze serniki to serniki z sera w czystej postaci, i tak byłoby też z lodami. Tak czy owak, fajny pomysł, a lody bardzo dobre.

Skład: twaróg (25%), woda, cukier, odtworzone mleko odtłuszczone, syrop glukozowo-fruktozowy, syrop glukozowy, tłuszcz roślinny, przecier malinowy (2%), mąka pszenna, przecier truskawkowy, koncentrat białek serwatkowych, masło, sok jeżynowy z soku zagęszczonego, sok jagodowy z soku zagęszczonego, stabilizatory, emulgatory, barwniki (karoteny), sól.

Kcal: 110 / 100 ml

2. Cafe Latte (kawowe z sosem czekoladowym i kawałkami czekolady)

Lody o smaku kawy z mlekiem, aromat kawy lekko wyczuwalny (analiza składu wyjaśnia – dlaczego). Amatorzy bardziej zdecydowanych, kawowych smaków powinni raczej sięgnąć po lody kawowe z prażonymi ziarnami kawy (bardzo dobre). O ile połączenie kawy z cukrem jakoś mnie nie porywa, o tyle tam zestawienie kawowego smaku i słodyczy cukru wyszło znakomicie. Prażone ziarna kawy naprawdę w lodach są ;-) – kruche, lekko gorzkawe. Wracając do Cafe Latte, sosu czekoladowego jest na szczęście niewiele, a dodane do lodów czekoladowe drobinki mają bliżej do czekolady gorzkiej, niż mlecznej (za to plus).

Skład: odtworzone mleko odtłuszczone, cukier, syrop glukozowo-fruktozowy, tłuszcz roślinny, odtłuszczone mleko w proszku, kakao w proszku o obniżonej zawartości tłuszczu, kawa (1%), miazga kakaowa, koncentrat białek serwatkowych, masło kakaowe, emulgatory, stabilizatory, mleko pełne w proszku, błonnik pszenny, maltodekstryna, tłuszcz mleczny, kakao w proszku.

Kcal: 110 / 100 ml

3. Kokosowe z wiórkami kokosowymi

Lody są smaczne, wyraźnie kokosowe, ale ich struktura jest nieco dziwna – są jakby ‚suche’. Może to kwestia dodatku wiórków, w każdym razie to chyba pierwszy wyrób Carte d’Or, z którym miałem do czynienia, sprawiający takie wrażenie. Być może stąd dodatek syropu sorbitolowego? Ten smak nie nadaje się raczej do pałaszowania naraz sporej porcji. Bardziej sprawdzi się np. jako element deseru.

Skład: odtworzone mleko odtłuszczone, woda, cukier, kokos (11%), syrop glukozowo-fruktozowy, emulgatory, stabilizatory, aromaty, substancja utrzymująca wilgoć (syrop sorbitolowy).

Kcal: 95 / 100 ml

4. Sorbet pomarańczowy

Jestem amatorem sorbetów, ale polski rynek ‚pudełkowanych’ lodów-sorbetów raczej mnie nie rozpieszcza. ‚Zielona budka’ to smaki tak sztuczne, że lepiej darować sobie z nimi wszelki kontakt. Grycan chwilami daje radę (sorbety: gruszkowy, malinowy i ananasowy), ale z dostępnością jest już gorzej – sorbet gruszkowy w 2011 r. udało mi się nabyć raz – w stołecznym CH Blue City. Pomarańczowy bardzo przypadł mi do gustu, smak i aromat pomarańczy jest mocny i wyraźny, a sam produkt lekki, odświeżający. W smaku przypomina nieco pomarańczowe Calippo Algidy.

Skład: 25 % soku pomarańczowego, a poza tym woda, cukier, barwniki i kilka innych sztucznych dodatków.

Kcal: 85 / 100 ml

5. Sorbet truskawkowy

To akurat nie nowość, a raczej (wielki?) powrót po sezonie, może nawet 2, nieobecności. Sorbet truskawowy zadebiutował na naszym rynku w litrowych opakowaniach jakiś czas temu, a skoro później znikł w odmętach niebytu, zakładam, że nieszczególnie podbił serca rodaków. Dobrze, że firma podjęła kolejną próbę i znów wprowadziła wyrób do sklepów. Mam nadzieję, że z czasem sorbetowych propozycji będzie więcej. Może doczekamy się kiedyś w PL sorbetu ze śliwek? (to moim zdaniem najlepszy sorbet, jeśli chodzi o paletę lodowych produktów Carte d’or w ogóle).

Skład: 25 % przecieru truskawkowego, plus woda, cukier, barwniki i kilka innych sztucznych dodatków.

Kcal: 85 / 100 ml

Co do opakowań – plus za a) pokrywy z okienkiem i folię zabezpieczającą w pudełkach litrowych oraz b) foliową osłonkę pokrywek w półlitrowych.

***

Których nie polecam? O smaku tiramisu, muffinów, czekoladowych z sosem wiśniowym (najsłabsze), malaga, bakaliowych, karmelowych, z advokatem – są zbyt słodkie, tłuste, ciężkie i mulące.

Na koniec jedna uwaga: nie rozumiem sensu lansowania (m.in. przez Unilever) trendu spożywania lodów wieczorową porą (na amerykańską modłę?). Facet konsumuje za dnia i to samo poleca swoim czytelnikom ;-)

Strona internetowa: http://www.cafecartedor.pl/pl/paleta-smakow
Cena: ok. 15 zł za 900 ml, 7-8 zł za 450 ml