Filmowy finał 13-miesięcznej eksperymentalnej obserwacji hamburgera i frytek z McDonald’s.
Nareszcie koniec! Film nagrany, śmieciowe żarcie tam, gdzie jego miejsce – w śmietniku, a ulga z tego tytułu bezcenna!
Zestaw, obejmujący hamburgera w podstawowej wersji oraz frytki, kupiliśmy w McDonald’s 21 stycznia 2013 r. Od dnia zakupu do dnia nagrania filmu (1 marca 2014 r.) przechowywaliśmy go w domu, z dala od grzejników i innych źródeł ciepła, w otwartym kartonowym pudełku.
Przez ponad 13 miesięcy przechowywania, żaden z elementów zestawu nie spleśniał. Zarówno bułka, kotlet, jak i frytki wyschły na wiór, przez co zauważalnie straciły na objętości, ale poza tym nic, zero, żadnych zmian. Pełna odporność na upływ czasu.
Plasterek ogórka przeobraził się w coś na kształt inkluzji w bursztynie: nie zniknął, był widoczny na powierzchni bułki do końca, ale tak w nią „wsiąkł”, że – jak widać na filmie – nie dało się go od niej odłączyć.
FILM nagrany Legria Mini (Canon) poniżej.
W rolach głównych: 13-miesięczny hamburger i równie stare frytki
Drugim etapem eksperymentu, a raczej klamrą, która ostatecznie go zamknie, będzie następujące przedsięwzięcie:
W ciągu kilku najbliższych tygodni Facet i Kuchnia przyrządzi w 100% domowe hamburgery ze świeżych składników dobrej jakości, po czym odłoży jedną sztukę na pewien czas i… zobaczymy, co się z nią stanie. A przede wszystkim, jak szybko? Będzie pewnie trochę obrzydliwie, ale co poradzić… czego się nie robi dla dobra nauki ;-)
Dodatkowo, kilka zdjęć poglądowych zrobionych wczoraj – w sobotę 1 marca 2014:
Wszystkie poprzednie wpisy, z bardziej szczegółowymi danymi na temat naszego fastfoodowego eksperymentu, znajdziecie tu:
wpis IX – LINK
wpis VIII – LINK
wpis VII – LINK
wpis VI – LINK
wpis V – LINK
wpis IV – LINK
wpis III – LINK
wpis II – LINK
wpis I – LINK
Omijajcie fast foody szerokim łukiem. Smacznej lektury ;-)
Wpis powstał we współpracy z właścicielem marki Canon.
O bleeeh! Nigdy więcej żarcia w Mc :D
Przynajmniej pieczywo dobrej jakości – naturalna bułka schnie, a nie pleśnieje – tak jak to się zdarza z obecnymi „chemicznymi” bułami ;)
Pierwszy wpis na Twoim blogu od dość dawna, po którym wcale nie zachciało mi się jeść ;P
Od jak dawna? ;-)
jak się teraz zastanowiłem to od czasu kiedy ostatnio czytałem o Twoich wyprawach na zakupy ;)
prawdę mówiąc ostatnio wchodzę tylko pooglądać co tam nowego pysznego – ale ostatecznego starcia z mc nie mogłem przeoczyć !
Ulga ;-) pozdrawiam
zastanawia mnie, czym oni te jedzenie traktują…
Temat byl walkowany w internecie i nie tylko jakies 5 lat temu. Da sie zrobic niegnijacego burgera domowego, wystarczy malo wody i relatywnie duzo soli.
http://aht.seriouseats.com/archives/2010/11/the-burger-lab-revisiting-the-myth-of-the-12-year-old-burger-testing-results.html
Dziekuje, dobranoc
Takiego burgera, jakiego robi McD, przygotowac w domu na pewno sie nie da. Zrobie standardowego domowego burgera, ktorego nie zamierzam ‚przesolic’ ani ‚odwodnic’ na potrzeby ewentualnego sztucznego wydluzania jego zywotnosci i przekonamy sie, ile przetrwa + w jakiej formie. Swoja droga, ciekawe, dlaczego McDonald’s zaprasza prase i blogerow w PL do wytworni uzywanego w swych placowkach pieczywa czy salaty, ale nie kwapi sie zaprosic kogokolwiek z zewnatrz do podmiotow, ktore np. realizuja na jego rzecz dostawy miesa czy ryb. Te miejsca chetnie bym zwiedzil.
Do you mind if I quote a few of your posts as long as I provide credit and sources back to your
webpage? My blog site is in the exact same niche as yours and my visitors would certainly benefit
from a lot of the information you present here.
Please let me know if this okay with you. Thank you!
Amatorów takiego jedzenia nie poruszają takie obrazki, podobnie jak palaczy nie odstraszają ostrzeżenia czy obrazki zaczadzonych płuc i raka. Pozostaje życzyć im smacznego i dużo zdrowia.
Film przekonujący. Ohyda
Nie znoszę tego badziewia, dobrze, że piszecie jaki to chłam. Może jedna osoba na 1000 przestanie się tam stołować, zawsze lepsze to niż nic. Ludzie zachowują się, jakby im było wszystko jedno, czym sobie napełnią żołądek…
Swietny blog :) duzo w nim humoru i dystansu, ktory bardzo lubie ;) Pozdrawiam Cie cieplo i zycze udanego tygodnia!
Wspaniała robota!
nic nadzwyczajnego, nie widzę powodu by się tym zbytnio podniecać …
http://www.iflscience.com/health-and-medicine/heres-why-mcdonalds-burgers-don-t-rot
Skoro tak, nie podniecaj się;-)
Szukałem jakiś przepisów na hamburgera i trafiłem na bloga do Ciebie… Tak z ciekawości, co nie tak z tym hamburgerem po 13 miesiącach? Bułka ładnie wyciągnęła wilgoć a sama wyschła a mięso się zasuszyło…