Kolejny, wybrany w 100% subiektywnie przegląd tego, co – naszym zdaniem – jest jadalne.
Nie musicie się zgadzać ani czytać etykiet. Za własne zakupy odpowiadacie (i płacicie) wyłącznie Wy, drodzy czytelnicy ;-)
Poprzedni wpis w ramach cyklu znajdziecie TUTAJ.
Pikantne marynowane pomidorki (ETERNO)
Fajna rzecz, zwłaszcza w zimie, kiedy o smaczne świeże pomidory nie jest łatwo. Skład: pomidory, cukier, woda, ocet, przyprawy ziołowe. Można ich używać do wszystkiego, a najprościej – do sałatek, przykładowy przepis TUTAJ.
Zsiadłe mleko (Krasnystaw)
Zdecydowana większość tzw. zsiadłego mleka, oferowanego w sklepach, wygląda i smakuje jak rozrzedzony kefir. To, o dziwo, przypomina takie zsiadłe mleko, jakie pamiętamy z dzieciństwa. Jest jakby zbrylone w mleczne grudy, gęste i smaczne. Niekoniecznie z ziemniakami ;-)
Twarożek (Piątnica)
Najzwyklejszy w świecie twarożek, bez zbędnych dodatków. Smaczny i (póki co) niedosyfiony, tak przynajmniej wskazuje etykieta, a my (naiwnie?) wierzymy.
Wafle ryżowe (Sonko)
O waflach ryżowych dawno temu była już mowa (TUTAJ), ale przypomnieć nie zaszkodzi. Pamiętajcie, że wafle waflom nierówne. Warto czytać etykiety, ponieważ ci sami producenci, którzy oferują wafle w wersji podstawowej bez dodatków, firmują również takie, których skład niestety nie zachęca do konsumpcji, jak np. wafle kokosowe albo serowe. Sprawdźcie sami.
Pestki dyni
Najsmaczniejsze ze wszystkich paczkowanych i powszechnie dostępnych pestek dyni, jakie dotąd kupiliśmy. Do nabycia w każdym (albo w prawie każdym) Rossmannie.
Miód z małej zaufanej pasieki
To kolejna, w ramach cyklu „Facet na zakupach”, wzmianka o miodach z tej pasieki, ale warto o niej przypomnieć, bowiem miody ma świetne. Tak jak pisałem wcześniej, w dzisiejszych czasach to pewnie naiwne, ale łudzę się, że miód z małej pasieki, której właściciel na etykiecie produktów ujawnia własne nazwisko, to miód bardziej prawdziwy od tego, do którego duży wytwórca może dodać różne cuda, albo wymieszać go z czymś co zwie się „miodem lub mieszanką miodów spoza UE”. Te miody dostarcza mi rodzina z małej wsi w Wielkopolsce. Na zdjęciu – miód mniszkowy.
Ser smażony
Kolejny produkt nabiałowy o dobrym składzie. Tłusty, ale bez porównania zdrowszy niż wypakowane badziewiem „serki” topione. Nie jest tak kremowy i „smarowny” jak topiony, ale coś za coś. Albo przysłowiowa tablica Mendelejewa, albo zdrowszy produkt.
Suszone mango
Smaczne, chociaż ma jedną wadę – dodatek mączki ziemniaczanej. Tak czy owak, nie objadamy się nim na co dzień, więc trochę przymykamy oko.
Roquefort
Wyrazisty ser owczy, niebieskawy, żyłkowany, wyrabiany we francuskim miasteczku Roquefort-sur-Soulzon. Bardzo smaczny, świetny w każdym wydaniu – NA ZIMNO i NA GORĄCO.
Konfitury i bakalie w miodzie made by Towary Niezwykłe
W poprzednim odcinku wystąpiły smakowe musztardy, teraz pora na słoiki na słodko o fajnych połączeniach smakowych. Towary Niezwykłe mają ich spory wybór, a produkty firmowane tą marką powstają bez użycia sztucznych konserwantów, barwników, tanich zastępników cukru w rodzaju syropu glukozowo-fruktozowego czy innych wspomagaczy.
Przepis z wykorzystaniem konfitury borówkowej (naleśniki kakaowe z camembertem) znajdziecie TUTAJ:
…a z migdałami w miodzie (kuskus na słodko z sosem morelowo-pomarańczowym) TUTAJ:
cdn.
Same dobre rzeczy. Co prawda niektórych nie miałam okazji wypróbować, ale z pewnością nadrobię teraz braki.
To zsiadle mleko Krasnystaw wprost uwielbiam!
Trochę brakuje mi konsekwencji w tym odżywianiu, bo z jednej strony zwraczasz uwagę na zdrowie i produkty nie szkodzące zdrowiu, a z drugiej polecasz takie „kwiatki” jak mąka glutenową w naleśnikach czy kaszę glutenowa jak kuskus. Jest przeszło 200 zarejestrowanych badań o szkodliwości glutenu na każdego człowieka, i żadnego które by mówiło, ze gluten jest dobry, nieszkodliwy itd.
Żadne z nas nie ma alergii na gluten, a twierdzenie, że dieta dopuszczająca produkty zawierające gluten stoi w sprzeczności ze zdrowym odżywianiem w przypadku osób, które uczulone na gluten nie są, jest grubą przesadą.