Vinifero Weinbar w Wiedniu, na prawym brzegu Dunaju.

Vinifero, Enrico Bachechi i wina naturalne w Wiedniu

W czerwcu przylecieliśmy do Wiednia na chwilę, głównie na koncert NIN, mieliśmy więc do wykorzystania tylko trzy dni – od piątku do niedzieli. Poza kilkoma restauracjami (Gdzie dobrze zjeść w Wiedniu), postanowiliśmy odwiedzić jakiś niebanalny wine bar – najlepiej taki, w którym można przepaść na dobrych kilka godzin. Tak trafiliśmy do Vinifero – kameralnego wine baru z winami naturalnymi, który w 2015 otworzył Włoch Enrico Bachechi. Przyszliśmy w niedzielę w samo południe i zostaliśmy do czwartej.

Zamawiając pierwsze wino w Vinifero zastanawialiśmy się, jak to możliwe, że tak niekonwencjonalny, fajny, luzacki wine bar powstał we wciąż jednak dość konserwatywnym Wiedniu. Cały koncept, położenie w Karmeliterviertel w Leopoldstadt (2 dzielnica), ogólny klimat, a przede wszystkim dobór butelek, wszystko to wskazywało, że za projektem – nikomu niczego nie ujmując – raczej nie stoi żaden Austriak. I faktycznie, istniejący od dekady bar należy do Enrico Bachechi, który pochodzi z Livorno w Toskanii, a jego Vinifero działające w dwóch lokalizacjach (jako butik z winami naturalnymi oraz wine bar) to jedne z głównych elementów wiedeńskiej winiarskiej układanki. Jego podejście do wina też wymyka się stereotypom: „Kiedy degustuję wina, nigdy ich nie opisuję. Nienawidzę tego. Zawsze opisuję winiarza, ewentualnie winnicę, odmianę winorośli, piwnicę, ale samo wino jest zawsze na końcu. Wino jest subiektywne, liczy się to, co czujesz, kiedy je pijesz”. Trudno się z tym nie zgodzić.

Sprawdź też inne wpisy dotyczące Wiednia.

Vinifero Weinbar

Vinifero Weinbar

Vinifero Weinbar

Vinifero Weinbar

Vinifero Weinbar

Vinifero Weinbar

Bachechi studiował leśnictwo, po czym przeniósł się do Portugalii, gdzie pracując w sektorze winiarskim złapał winnego bakcyla. Praca przewodnika w jednej z piwnic z porto okazała się punktem zwrotnym. Enrico wrócił na uniwersytet studiować enologię. Od czasów, gdy zajmował się leśnictwem, interesował się rolnictwem ekologicznym, w związku z czym zwrot ku winom naturalnym był niejako oczywisty. Pracował najpierw w Montpellier jako ampelograf, a później jako konsultant dla różnych winemakerów we Włoszech. Jego wiedeńska historia rozpoczęła się w 2015 roku, gdy założył w Wiedniu firmę i zajął się importem włoskich win naturalnych. Zaczęło się od magazynu, po nim powstał pop-up, a finalnie Vinifero – najpierw sklep, a później bar. Półki Vinifero wypełniają butelki od kilkudziesięciu różnych winiarzy nie tylko z Włoch, ale też z Hiszpanii, Słowenii, Austrii, Francji, Słowacji, Czech i USA, a Bachechi podkreśla, że wybiera głównie wina od tych producentów, z którymi łączą go bliższe, bardziej osobiste relacje.

Szczęścia, jak nieszczęścia, maszerują parami. Nie dość, że mimo braku rezerwacji złowiliśmy ostatni wolny stolik pod parasolami na zalanym słońcem placyku, na półkach Vinifero znaleźliśmy całą paletę pysznych musów z katalońskiej winnicy Mas Gomà (winemaker Joan Vendrell Olivella, Penedès). Zamówiliśmy butelkę (subiektywnie najlepszego) Mas Gomà El Mural Brut Nature 2022 (odmiana Parellada) i kilka przekąsek, a później jeszcze po kieliszku Il Farneto God Save The Wine 2023 z Emilia-Romagna (Lambrusco Grasparossa, Malvasia di Candia Aromatica). Zaciszna dzielnica z dala od centrum miasta, słońce, upał, znakomite wino, super klimat, fajna obsługa, pyszne jedzonka i święty spokój, czego chcieć więcej? Chyba tylko powtórki. Korkowe wyniosło 45% względem ceny wina na półce, ale po pierwsze, w życiu nie ma przecież nic za darmo, a po drugie, jak na Wiedeń, to i tak niewiele. Poza tym, na wina Mas Gomà jakoś nie trafiamy, więc trzeba było łapać okazję. Świetne miejsce, polecamy z całego winnego serca!

Vinifero Weinbar
Gdzie: Karmeliterplatz 2, prawobrzeżny Wiedeń (Leopoldstadt, 2 dzielnica)

Czynne: od wtorku do niedzieli, w niedziele zdarzają się eventy, które wydłużają godziny otwarcia – np. 29 czerwca tego roku przed barem działał Vintage Market, a Cicek Sahbaz z Philoinos Collective przyrządzała meze – proste i lekkie przekąski kuchni Lewantu, znakomite zwłaszcza w upale, który w tym czasie wziął w objęcia miasto (było 34+ w cieniu).

PS. Koniecznie zajrzyjcie do toalet, najlepiej obydwu.

Vinifero Weinbar

Vinifero Weinbar

Vinifero Weinbar

Vinifero Weinbar

Vinifero Weinbar

Vinifero Weinbar

Vinifero Weinbar

Vinifero Weinbar

Vinifero Weinbar

Vinifero Weinbar

Vinifero Weinbar

Vinifero Weinbar

Vinifero Weinbar

Vinifero Weinbar

Vinifero Weinbar

Vinifero Weinbar

Vinifero Weinbar

Vinifero Weinbar

Vinifero Weinbar

Vinifero Weinbar