Gofry z bundzem i ziołami.
Przywieźliśmy z Podhala wspaniały craftowy bundz, który po sąsiedzku zamówiła dla nas niezrównana Ela. Czterokilogramowe cudo z owczego mleka z wiosennego czerwcowego udoju smakuje po prostu wspaniale. Każdy seromaniak wie, że bundz jest świetny sam w sobie i w zasadzie nie potrzebuje dodatków. Warto jeść go sauté, można dodawać do wszystkiego, a gofry po góralsku mogłyby wyglądać tak: wytrawne ciasto, bundz lub oscypek i zioła z ogrodu. Prosto i konkretnie. Takim śniadaniem można najeść się do kolacji, zaręczam. Co powiedzieliby na to górale? Byliby szczerze zachwyceni, tak przynajmniej mówi Gośka – góralka z krwi i kości ;-)
Uwagi:
- Zamiast bundza lub oscypka może być oczywiście inny ser, choćby rodzimy twaróg. Albo bardziej fikuśne sery z południa Europy, włoskie, hiszpańskie, francuskie, etc.
- Ciasto na gofry możesz doprawić dowolnie. Jeżeli chodzi o świeże zioła, dodałem to, co akurat wyrosło w ogrodzie i na tarasie; użyj takich, jakie masz pod ręką – świetnie sprawdzą się również m.in. kolendra czy bazylia. To samo dotyczy ziół suszonych – użyj takich, jakie masz (ja w zeszłym roku ususzyłem sporo), a jeżeli nie masz żadnych, dodaj świeże, świetnie sprawdzi się m.in. tymianek, majeranek, rozmaryn, etc.
- Wodę gazowaną możesz zastąpić maślanką, mieszanką wody z maślanką (w dowolnych proporcjach) lub cydrem.
Gofry z bundzem i ziołami – SKŁADNIKI na 4-5 sztuk:
Gofry z mąki z ciecierzycy
- 200 g mąki z ciecierzycy (to doskonała mąka do wytrawnych gofrów)
- 200 ml gazowanej wody mineralnej
- łyżeczka bezglutenowego proszku do pieczenia
- szczypta soli, roztartej w moździerzu (u mnie: różowa himalajska)
- 2 jajka (zerówka, rozmiar L, wolny chów)
- 70 g ghee / masła klarowanego roztopionego na patelni
- łyżeczka nasion białej gorczycy, roztartych w moździerzu
- kopiasta łyżeczka czarnego pieprzu, roztartego w moździerzu
- duża szczypta suszonego majeranku
- łyżeczka suszonego tymianku
- kopiasta łyżeczka suszonej werbeny cytrynowej
- olej do natłuszczenia gofrownicy (opcjonalnie)
Prosta ziołowa sałatka
- dwie garście rukoli
- kilka gałązek natki pietruszki
- kilka gałązek koperku
- kilka gałązek mięty, melisy, kocimiętki
- tłoczony na zimno olej z orzechów brazylijskich (lub inny olej dobrej jakości albo oliwa extra vergine)
Dodatki
- bundz – podhalański ser z owczego mleka na podpuszczce cielęcej
- trochę pestek słonecznika
Gofry z bundzem i ziołami – PRZEPIS:
- W misce wymieszaj mąkę, proszek do pieczenia, sól, pozostałe przyprawy i suszone zioła (wszystkie roztarte w moździerzu). Ghee lub masło klarowane rozpuść na patelni i odstaw, by nieco przestygło.
- W drugiej misce wymieszaj jajka z wodą do pełnego połączenia składników.
- Do suchych składników dodaj masę z wody i jajek oraz roztopione ghee (lub masło). Wymieszaj do połączenia składników. Nie mieszaj zbyt dokładnie, wystarczy, by składniki tylko się połączyły. Odstaw ciasto na 15 minut, by odpoczęło.
- Włącz i nagrzej gofrownicę. Natłuść płyty grzejne odrobiną oleju i kolejno upiecz gofry. Dużą łyżką nakładaj porcje ciasta na kratkę i piecz, aż gofry ładnie się zrumienią. Czas pieczenia każdorazowo zależy od modelu gofrownicy, u mnie trwa to ok. 12 minut.
- W tym czasie przygotuj sałatkę z ziół: grubo przesiekaj rukolę i przełóż do miski. Dodaj posiekaną natkę i koperek oraz listki pozostałych ziół. Mniejsze listki pozostaw w całości. Dodaj olej tłoczony na zimno (lub oliwę) i wymieszaj.
- Gotowe gofry podaj z bundzem, pestkami słonecznika i ziołową sałatką.
Zawsze zazdroszczę Wam małych żołądków, jak piszesz, że czymś najadacie się na pół czy nawet cały dzień. Mój organizm, niezależnie od wielkości, sytości, składu, błonnikowości, białkowości, etc.posiłku – oraz późniejszej aktywności – co parę godzin robi się wściekle, wściekle głodny. A ad rem: gofry cudowne, odzywcze, aromatyczne, zaś dodatek superdelikatnego, a równocześnie charakternego bundza (bundzu?) jest idealny na tę porę roku. Choć w kategorii gofrowej nic nie przebije Twoich kasztanowych z truskawkami, przez które brun undreal śni mi sie po nocach :D jeśli kiedyś spełni się marzenie o Norge – ten zakup obowiązkowy. Sudetofanka pozdrawia Tatrofanów, przyjemnego lata!