Co przywieźć z Sardynii? Zakupy na urlopie.
Co przywieźć z Sardynii? Zakupy na urlopie
Z Sardynii, a właściwie – póki co – z jej cząstki: Cagliari i okolic. Reszta wyspy – w swoim czasie :-)
Żadne zakupy nie zastąpią zapisanych w sercu urlopowych przeżyć, żadne zdjęcia – wgranych na zawsze w pamięć obrazów pięknych, wyjątkowych, fascynujących miejsc. Tych dopiero co poznanych albo tych przypomnianych po latach dzięki powrotnej wyprawie. Nie zastąpią, ale jedne i drugie pozwolą w mniej lub bardziej udany sposób utrwalić cenne wspomnienia i stworzyć coś na kształt materialnej więzi z odwiedzonymi celami minionych podróży.
Co kupić w Cagliari, by do domu wracać z nieco mniejszym żalem, ciut lżejszym sercem i… cięższą walizką? :-) Sardynia to południowy kraniec Europy, więc na początek rzecz jasna jedzenie.
I. Wino
O winach z Sardynii więcej napiszemy wkrótce. Na razie kilka przykładowych apelacji godnych uwagi, a są to m.in. DOCG Vermentino di Gallura, DOC Cannonau di Sardegna, Carignano del Sulcis, Nuragus di Cagliari, Sardegna Semidano, Vermentino di Sardegna czy Vernaccia di Oristano.
Winnych sklepów nie jest w Cagliari jakoś szczególnie dużo, ale jeśli są – to bardzo dobrze zaopatrzone. Nie warto kupować win w supermarketach – w wyspecjalizowanych sklepach nie jest drogo, a można tam znaleźć zdecydowanie ciekawsze butelki. Warto również zamawiać wina do każdego posiłku w restauracjach – w kartach win dominują lokalne sardyńskie trunki, a restauracyjne marże są tak samo niskie, jak w Portugalii (ok. 30-35%). W Polsce takich praktyk nie doczekamy pewnie nigdy.
Winne zakupy w Cagliari polecamy robić na targu: Mercato di San Benedetto (szczęśliwi reszty nie liczą ;-) )
O winach z Sardynii czytaj więcej tu: Wina z Sardynii.
I w sklepie z winami (Enoteca Wines Shop) przy Via Sardegna 82:
II. Sery
Jeżeli ktoś jest fanem ekstremalnych wrażeń, może szukać casu marzu, znanego też jako casu frazigu, casu becciu, casu fattittu, hasu muhidu lub formaggio marcio (to ser owczy z żywymi larwami much Piophila casei). Jeśli zaś nie jest, wiele nie tracąc może skupić się na innych lokalnych serowych rarytasach, przede wszystkim z mleka owczego lub owczego i koziego. Juncu, Capretta, Durgali, Pecorino Sardo, Fiore Sardo, Scamorza, Gran Glona, Casizolu (ten ostatni – dla odmiany – z mleka krów rasy Sardo Bruna), etc. czekają na serożerców :-)
Wszystkie sery – dosłownie – są doskonałe, a większość można spokojnie przywieźć do domu. W serowym butiku Carmelo Monni (stoisko nr 189) na Mercato di San Benedetto – jak na każdym szanującym się europejskim targu – prawie każdy ser zapakują Wam próżniowo (bez dopłaty). Kupiliśmy w ten sposób m.in. kozią scamorzę, fiore sardo, casizolu, juncu i młody pecorino – wszystkie dobrze przetrwały podróż w bagażu rejestrowanym. Później można przechowywać je w lodówce (w próżniowych opakowaniach).
To najlepsza miejscówka do serowych szaleństw. Przy dużych zakupach dostaniecie kilka mozzarelli gratis ;-)
O serach z Sardynii czytaj więcej tu: Sery z Sardynii.
III. Miody
Jeśli na targu lub w sklepie zobaczysz miód wielokwiatowy (miele di millefiori) – nie zrażaj się i szukaj dalej ;-). Nic mu nie dolega, ale to jednak tylko wielokwiat. Do miodów szczególnie godnych uwagi trzeba zaliczyć miele di corbezzolo, asfodelo, agrumi czy eucalipto.
Corbezzolo to gorzki super-miód z kwiatów chruściny jagodnej. Smakuje wyjątkowo, jak palona kawa / gorzkie kakao ❤ z miodowymi nutami w tle. Trudno to opisać, trzeba spróbować. Cukrzy się (gęstnieje) w formie drobnych kryształków. Dla części osób jest zbyt wytrawny i przez to ekstremalny; nam smakował bardzo.
Asfodelo to miód liliowy, a agrumi – miód z kwiatów cytrusów (miód z klementynki stanowi nie mniej niż 30% składu, całości dopełniają pomarańcza i cytryna). Asfodelo długo zachowuje płynną postać, a agrumi gęstnieje, ale pozostaje gładki. Ma konsystencję wosku.
IV. Mirto
To najpopularniejszy likier Sardynii – z mirtu. Wypiłem jeden kieliszek na zakończenie posiłku w pewnej restauracji i miałem dość ;-) ale kto lubi likiery, zapewne doceni. To także świetna opcja jako prezent dla amatora likierów, bardzo typowy dla regionu. Występuje w niezliczonej ilości wersji opakowań (butelek, kolorów, rozmiarów) i cen. Każdy znajdzie coś dla siebie.
V. Bottarga
Bottarga to suszona ikra – najczęściej z cefala pospolitego lub tuńczyka błękitnopłetwego. Większość światowej produkcji bottargi pochodzi z Sardynii, gdzie wytwarzana jest między innymi w Cagliari i Cabras, określana w tym ostatnim mianem Oro di Cabras (złoto Cabras).
Kiedy odwiedziliśmy Cabras, wszystkie przybytki sprzedające bottargę były akurat zamknięte na cztery spusty (sezon taki krótki?), ale na szczęście można ją nabyć na niemal każdym (nie stricte warzywnym) stoisku na Mercato di San Benedetto i innych targach w Cagliari, w większych sklepach spożywczych, w butikach z akcesoriami i produktami dla turystów (typu souvenirs della Sardegna), a nawet w niewielkich alimentari.
Warto kupić droższą (widoczna na zdjęciu poniżej kosztuje ok. 20 EUR) niż tańszą, a przed zakupem sprawdzić skład. Powinien być czysty – bez konserwantów, barwników i tego wszystkiego, co brzmi niepokojąco obco i nie kojarzy się z autentycznym jedzeniem.
VI. DURKE – ciastka i inne wyroby cukiernicze (Via Napoli 66)
Durke znaczy słodkie. To rodzinna firma, która od kilkudziesięciu lat szczyci się ręcznym wyrobem ciastek i innych tradycyjnych słodyczy typowych dla Sardynii, wytwarzanych niezmiennie wg pilnie strzeżonych receptur babci obecnych właścicielek (Maurizia Pala). W Durke można znaleźć całkiem szeroką paletę słodkości naturalnie bezglutenowych, z amarettes (amaretti), supiros, ossus de mortu i gueffus, czyli marcepanem na czele. Obydwa produkty są okrutnie słodkie, ale jednocześnie pyszne i – co najważniejsze – wysokiej jakości, a do tego świetnie sprawdzają się jako prezenty (amaretti i sporo innych ciastek spokojnie wytrzyma do 30 dni, a wszystkie produkty mogą zostać zapakowane w ładne firmowe pudełka).
Przemiła współwłaścicielka tego cukierniczego przybytku (na zdjęciu powyżej) komunikuje się z otoczeniem po włosku, niemiecku, francusku, hiszpańsku i łamaną, ale zrozumiałą angielszczyzną (szczególnie wtedy, gdy te czy inne frazy w jednym z pozostałych języków nie są Wam całkiem obce). Jest skłonna do opowieści, dlatego w sklepiku Durke można spędzić naprawdę sporo czasu. Wracaliśmy tu cztery razy.
VII. Craftowe piwa wytwarzane na Sardynii
Z uwagi na bezgluten nie wiem, jak smakowały, ale może odezwie się pewna Anna i zrecenzuje podarek w postaci sardyńskiego browaru o wdzięcznej nazwie Marduk? ;-)
VIII. Czekolady, czarna ciecierzyca i aromatyzowana sól
Warto zaglądać do sklepików z żywnością bio/eko, np. do Il Suq przy Via Napoli 19. Można tam trafić na fajne przyprawy, nieczęsto spotykane i raczej trudno dostępne włoskie craftowe czekolady albo takie ciekawostki jak czarna ciecierzyca. Tę ostatnią mieliśmy okazję zjeść w ramach jednej z kolacji (recenzja restauracji wkrótce), ale kupić czarnej ciecierzycy już się nie udało. Aromatyzowana sól to fajna rzecz – sprzedawana w postaci młynków, w różnych wersjach smakowych. Skład to tylko i aż sól morska i zioła lub przyprawy. Przykładowo, sól z obrazka zawiera 30% szafranu i naturalnego soku z pomarańczy. Taki drobiazg za 5 EUR może być też małym fajnym i neutralnym prezentem. Nie każdy pije alkohol, nie każdy lubi sery, ale sól przyda się w każdym domu ;-)
Więcej o czekoladzie: CACAO CRUDO
IX. Oliwa extra vergine
Włoska oliwa wysokiej jakości jest świetna – jeśli masz miejsce w walizce, po co masz sobie odmawiać…
X. Książki o Sardynii
Można wybrać, co kto lubi – o górach, przyrodzie, kulturze, winie i jedzeniu (serach, oliwach, słodyczach, makaronach, etc.). Są pięknie wydane, wypakowane fantastycznymi zdjęciami, a ich jedyna wada to waga. Jeśli kupować, to najlepiej wysłać pocztą do domu (wina mimo wszystko lepiej mieć zawsze przy sobie).
XI. Ceramika
Miejsc, gdzie można kupić lokalne ceramiczne wyroby (pod szyldem Arte Sarda – rękodzieło Sardynii) jest sporo, a ich jakość i ceny zróżnicowane. Po krótkim researchu łatwo się zorientować, że cena przekłada się na jakość – zarówno wzornictwa, jak i wykonania.
Całkiem spory i solidny ceramiczny talerz, ręcznie zdobiony, z sygnaturą lokalnego wytwórcy (ZOBACZ), pochodzący z Dorgali kosztuje ok. 25-30 EUR.
XII. Surowe oliwki
Warto kupić, spróbować surowych, przywieźć i uzdatnić do spożycia samodzielnie w domu – sprawdź JAK TO ZROBIĆ
XIII. Via Giuseppe Garibaldi, Bialetti & centrum handlowe La Rinascente
Główna ulica handlowa Cagliari to Via Giuseppe Garibaldi. Poza tym, warto zajrzeć do butiku Bialetti przy Via Manno 34 (i kupić np. takie mini patelnie)
…oraz do La Rinascente. To marka obecna m.in. w Mediolanie, Rzymie i właśnie w Cagliari. W Mediolanie mieści się siedziba spółki, a La Rinascente od 2011 r. należy już nie do Włochów, a do tajskiego funduszu inwestycyjnego, który wdraża program popularyzacji tego brandu w Azji. Póki co włoskie placówki istniejące pod tym szyldem zachowały włoski klimat. To – w skrócie – moda, uroda, wyposażenie wnętrz i delikatesy. La Rinascente pod względem układu przypomina np. berliński KaDeWe w (naprawdę małej) pigułce.
Można tu kupić różne rzeczy – parter zajmują kosmetyki i perfumy, wyżej znajdziemy odzież, obuwie, bieliznę (kobieca część publiczności znajdzie tu na pewno coś dla siebie :-) ), etc., wyposażenie wnętrz, w tym sporo akcesoriów kuchennych oraz (zaskakująco skromny) dział delikatesowy. Dominują tam wina, słodycze, bottarga, a asortyment uzupełniają np. francuskie herbaty LOV w ładnych kolorowych puszkach. Przywieźliśmy kilka, ale nie ma to większego sensu, ponieważ okazuje się, że można je kupić także w PL.
Forza Italia!
PS. Sklepu ze zdjęcia poniżej, w Marinie, nie polecamy. Natarczywy sprzedawca od progu pyta klientów o narodowość i na tej podstawie rozpoczyna kampanię pod hasłem: wcisnę Ci ten czy inny towar. Najgorzej ;-)
Czytaj też: CO PRZYWIEŹĆ Z PORTUGALII
Ale mi smaka narobiliście :) I na zakupy i na podróż!
To jest zawsze najlepszy plan! :-)
Z Sardynii koniecznie jeszcze trzeba przywieźć Mirto :)
Wiem, że to popularny pogląd, ale ja jestem innego zdania;-) – dlatego ograniczyłem się do jednego kieliszka na wyspie: https://instagram.com/p/BLbWhvQgfQj/
Czarną ciecierzycę, ale z Sycylii można kupić na http://www.incampagna.pl jeśli ktoś nie zdążył kupić na miejscu. :-)
Niestety nie można, ponieważ nie jest w tym sklepie dostępna.
Wino i sery to zakupy bardzo w moim stylu. Sztama :)
Sztama! :-)
Możesz coś więcej napisać o tych miodach – jaką mają konsystencję, są płynne czy gęste jak na przykład nasz gryczany? Jestem we Florencji i widziałam tu w kilku miejscach miód corbezzolo i asfodelo, może sobie kupię, skoro tak polecasz. Z góry dziękuję za pomoc:)
Uzupełniłem opis:-)
O, super, dziękuję!!!
Piwko bardzo dobre. Szybko zostało wypite ;) Dziękuję raz jeszcze!
Dobrego nie warto odkładać na później! :-)
Świetny wpis :) byłem na Sardynii raz, ale krótko, tylko pięć dni w Olbii, i nawet nie zauważyłem, że mają tyle serów i takie fajne miody. Wniosek jest taki, że krótkie wakacje nie mają sensu. Zawsze to wiedziałem :P
Wakacje do rzeczy to 3 tygodnie najmarniej!:-)
Jakimi liniami najlepiej lecieć? Co Państwo polecają?
Alitalia – linia ma sporo atrakcyjnych ofert dot. włoskich kierunków. Do Cagliari leci się z przesiadką w Rzymie.
Talerz z motywem koralowca jest przecudny
Ile kosztuje takie pudełko ciastek Durke? Można je mieszać czy trzeba kupić pudełko wypełnione jednym rodzajem?
Około 15 EUR. Zawartość można komponować dowolnie, cena ustalana jest wg wagi.
Mega wpis, DZIĘKI!!!
Wszystko! ;)
Słońce! :D
Słońce mi przywieź!!!
A nie dałoby rady całej tej wyspy jakoś do Polski przybliżyć?:P
Lepiej nie, cały jej urok szlag by trafił;-)
Bardzo przydatny poradnik, dziękuję pięknie, porobiłam notatki, lecę do Cagliari już w czwartek! :)))
Cieszę się, że się przydał. Udanych wojaży! :D
Dziękuję za ten wpis, pozwolił zaplanować udane zakupy. Ciasteczka przepyszne:)
Świetnie:-) smacznego!
A może post o tym, skąd kasę brać?;)
Pracować i myśleć kreatywnie, zamiast marudzić;-)
A gdzie ICHNUSA :)
Szczególnie przy zakupach prezentowych warto wybierać dobre, niekoniecznie masowe produkty;-) Jak widać, kupiliśmy lepsze, craftowe piwa:-)