- 4 szklanki mąki pszennej
- 40 g suchych drożdży
- 3,5 łyżeczki cukru
- 1 i 1/3 szklanki mleka
- 1 jajko
- łyżeczka soli
- 4 łyżki masła
- trochę ziaren sezamu (białego lub czarnego)
- trochę oleju rzepakowego
Jeśli lubisz hamburgery domowej roboty, warto pójść na całość i samodzielnie przygotować do nich również bułki.
Jak wiadomo, nie jestem fanem hamburgerów ani nie przyrządzam ich w domu. W związku z McDonald’sowym eksperymentem (więcej TUTAJ) postanowiłem jednak – po raz pierwszy – przygotować domową wersję hamburgera. Domową od początku do końca, czyli z wykorzystaniem bułek własnej roboty. Ich przygotowanie może wydawać się czasochłonne, ale przez większość czasu ciasto wyrasta samo (i nie wymaga asysty), a wtedy można zająć się czymś innym.
Dziś podaję przepis na bułki. Przepis na hamburgery znajdziesz TUTAJ.
Podane proporcje wystarczą na 12 bułek. Jeśli taka ilość to dla Ciebie zbyt wiele, możesz podzielić składniki na pół i upiec 6 bułek albo wyrobić ciasto w takiej ilości i z połowy przygotować 6 bułek do hamburgerów, a z drugiej części – domową focaccię (PRZEPIS).
Bułki są bardzo smaczne – warto wykorzystać je nie tylko do hamburgerów.
Do wyrobienia ciasta użyłem robota kuchennego KitchenAid oraz mieszadła i haka do wyrabiania ciasta. Ciasto można wyrobić również ręcznie albo przy pomocy robota kuchennego dowolnej innej firmy;-) Do odmierzania składników użyłem brytyjskich miarek (cups).
1. Podgrzej nieco mleko (jeśli masz termometr, temperatura powinna wynosić ok. 50 stopni, ale ja sprawdzam to „na oko”). Wlej mleko do dzieży miksera, dodaj drożdże i 1,5 łyżeczki cukru i odstaw na parę minut. W tym czasie przygotuj pozostałe składniki.
2. Gdy drożdże się spienią, dodaj mąkę, pozostały cukier, sól i rozbełtane jajko. Zainstaluj dzieżę oraz mieszadło w mikserze i mieszaj przez chwilę na wolnych obrotach, do momentu aż składniki dobrze się połączą i ciasto zacznie się kształtować.
3. Dodaj masło, zmień końcówkę miksera na hak i wyrabiaj całość na średnich obrotach przez kilka minut, aż ciasto uformuje się w kulę i będzie odchodzić od ścianek dzieży.
4. Wysmaruj miskę olejem (tu: rzepakowym), przełóż do miski kulę wyrobionego ciasta, przykryj przezroczystą folią i odstaw w ciepłe miejsce na dwie godziny.
5. Podziel ciasto na 12 porcji (możesz także podzielić ciasto na dwie części – z jednej powstanie 6 bułek, z drugiej możesz przygotować na przykład domową focaccię).
6. Dwie blachy wyłóż papierem do pieczenia. Porcje ciasta uformuj w kulki i ułóż na blachach (po 6). Przy pomocy pędzelka posmaruj bułki olejem, przykryj luźno przezroczystą folią i odstaw na kolejne 1,5 godziny.
7. Rozgrzej piekarnik do 200 stopni.
8. Posyp bułki sezamem, lekko dociśnij ziarenka do powierzchni ciasta, spryskaj lekko wodą i wstaw do piekarnika.
9. Piecz, aż ładnie się zrumienią (ok. 15 minut). Używam obydwu grzałek (górnej i dolnej) w elektrycznym piekarniku. Dolną grzałkę wyłączam po max. 4-5 minutach.
Smacznego!
Glupia sprawa, mieszkam w szkocji 7 lat i zawsze myslalem ze cups to po prostu szklanki, 200, wzg. 250ml. Ale Twoje tlumaczenie na „filizanki” troche mnie zbilo z pantalyku. To ile te Twoje cups mialy?
dzieki
To plastikowe miarki stanowiące element wyposażenia maszyny do chleba Morphy Richards. Około 250 ml czyli faktycznie odpowiednik standardowej szklanki. Zmienię opis z filiżanek na szklanki. Dzięki za czujność.
Nie robiłam jeszcze hamburgerów, bo to jakby nie moja bajka. Ale zakładam, że kiedyś, w niedalekiej przyszłości moje Dzieciaki odwiedzą Maca. Zabraniać nie będę, ale chciałabym żeby najpierw pewnych „fast foodów” spróbowały w domu. No to już mam przepis na bułki. Oczywiście zmienię pszenicę na orkisz ale w smaku to prawie żadna różnica, drożdże z proszku na żywe, ale przynajmniej mam bazę :-)
Zmiana pszenicy na orkisz czy żyto ze zdrowotnego punktu widzenia nic nie wniesie, ale co kto lubi ;-)
Więcej na ten temat – wkrótce na blogu.
Smacznego, pozdrawiam!
Znać z różnych źródeł informacji korzystamy. Czekam więc na Twój post, ja u siebie o pszenicy pisałam… czy raczej kopiowałam Pocztę Zdrowia i jeszcze o pszenicy źle pisze Julita Bator w Zamień chemię na jedzenie.
Nie bronię pszenicy, wręcz przeciwnie. Chodzi mi o to, ze w obydwu przypadkach najbardziej szkodliwy jest gluten. Pod tym względem orkisz nie jest wiele lepszy od pszenicy, wiec zamiana jednej maki na druga niewiele zmieni.
Właśnie, jak zauważyłeś: niewiele. Ale zmieni. Gdzieś tam u siebie też mam o orkiszu, choć to już tylko link. Ale wynika z niego, że gluten z orkiszu mniej szkodliwy a nawet zdrowy niż inny, a zwłaszcza ten z pszenicy. Bo, jak powiadają, nawet pszenica dzisiejsza to nie to samo, co dawna – cały czas jest „udoskonalana”, żeby pieczywo rosło wyżej. Orkisz i żyto takim udoskonaleniom nie podlegają.
Być może nawiazujesz do książek Davisa, a Davis pisał miedzy innymi, ze w drugiej połowie XX wieku to właśnie orkisz zwrócił szczególna uwagę genetyków, którzy dążąc do zwiększenia plonów z hektara, wzięli go na warsztat. Dzięki 42 chromosomom orkisz idealnie nadawał się do eksperymentów i manipulacji genetycznej. Dziś (podobno) to właśnie zmodyfikowany orkisz jest odporna pszenica i dominuje w światowej produkcji pszenicy (trudno to nazwać tradycyjna uprawa zbóż).
Witam,
a zamiast suchych drożdży ile należy użyć świeżych?
Pozdrawiam!
I jeszcze jedno pytanie mam – masło ma być w postaci stałej? Nie roztopione?
Pozdrawiam!
Masło powinno być miękkie, ale w postaci stałej. Jeśli chodzi o drożdże, w sieci są specjalne przeliczniki, przy pomocy których można przeliczyć ilośc drożdży suchych na świeże i odwrotnie, pozdrawiam.
No wreszcie ktoś podał przepis do rzeczy, bez skrótów typu „użyj gotowych bułek do burgerów”. Dzięki :D
Zrobiwszy z drobnymi modyfikacjami (mąka orkiszowa, drożdże świeże, bez szukania przeliczników – ok. 20 g, ciasto ręcznie wyrabiane) potwierdzam – kotlety do tych bułek nie są niezbędne. Wyjęta prosto z pieca taka bułka w ogóle żadnych dodatków nie wymaga… tylko tej chwili cierpliwości, nim wystygnie na tyle, żeby podniebienia nie poparzyć :-)
Jak dobrze wiedziec, ze ktos poswiecil czas i naprawde upiekl te bułki :-)
A po cóż innego bym zaglądała tutaj? Poczytać to ja sobie mogę książki, na blogi kulinarne zaglądam, żebym wiedziała, co upiec/ugotować :-)
Założyłem, ze większość pójdzie na skróty i z lenistwa skorzysta jednak z gotowych bułek ;-)
Teraz wiem przynajmniej, ze ktoś postąpił inaczej :-)
Bardzo smaczne buły, robiłam już ze 3 razy. Fajny przepis i w miarę szybki.
Super, dzięki za przepis. Tego szukałem!
MNIAM