O zakupach – subiektywnie.
Kontynuujemy cykl rozpoczęty TYM WPISEM.
Pomidory z puszki
Produkt ze zdjęcia to tylko przykład. Pomidory z puszki większości marek, dostępnych na rynku, mają taki sam skład: pomidory, sok pomidorowy i kwas cytrynowy. Jeśli znajdziecie jakieś z dłuższą listą składników, rozejrzyjcie się za innymi. Warto się z takimi pomidorami oswoić, ponieważ bardzo często przydają się w kuchni, i to przez cały rok. Moim zdaniem, to najbardziej użyteczna odmiana warzyw z puszki. Na blogu znajdziecie sporo przepisów z ich wykorzystaniem.
Powidła śliwkowe Polan
Coraz więcej dostępnych w sklepach konfitur, dżemów i powideł zawiera syrop glukozowo-fruktozowy. To tańszy zamiennik cukru, który, poza szeregiem innych wad, charakteryzuje się tym, że przekształca się w tłuszcz szybciej niż inne cukry. Przez to często bywa obwiniany o zataczającą coraz szersze kręgi epidemię otyłości. Kiedyś za Oceanem, a teraz także po naszej stronie Wielkiej Wody. Syrop dodaje się niemal do wszystkiego – można go znaleźć nie tylko w słodyczach czy przetworach owocowych, ale także np. w lodach, słodkich napojach, ketchupach (na szczęście nie we wszystkich), pieczywie o przedłużonym terminie przydatności do spożycia (np. w pumperniklu), etc.
Powidła śliwkowe Polan są po pierwsze bardzo smaczne, wyróżnia je bowiem świetna i bardzo wyraźna nuta podwędzanych śliwek, której nie znalazłem póki co w żadnych innych powidłach, a po drugie składają się tylko z węgierek, cukru i kwasu cytrynowego. I oby tak zostało.
Przeciery owocowe dla dzieci Gerber – w kilku smakach
Niespodzianka – dobra strona Nestle ;-)
Najlepsze są Gerbery dla dzieci najmniejszych – same owoce, zero cukru. O ile mnie pamięć nie myli, Gerbery dla starszych dzieci cukier już zawierają, ale ja korzystam tylko z tych bezcukrowych, które są widoczne na zdjęciu. Świetne do dressingów (przykładowy PRZEPIS), owsianki (PRZEPIS) i jako przekąska. Szkoda, że producent nie przewidział wersji XXL dla większych ludzi ;-)
Jogurt grecki – pełnotłusty i odchudzony, obydwa stanowią dobry zamiennik śmietany
Produkt ze zdjęcia to przykład. Dostępne w marketach jogurty greckie, czy szerzej „typu greckiego”, zawierają niestety mleko w proszku, ale i tak są niezłym zamiennikiem dla śmietany albo pogardzanego przez FiK majonezu. Pełnotłuste mają ok. 10% tłuszczu, odchudzone – 3%.
Twarożki kanapkowe
Poprzednim razem pisaliśmy o godnym polecenia serku Bieluch (Facet na zakupach: co w koszyku I – LINK), a dziś kolejne dwa naturalne twarożki bez dodatków – Mlekoma i Maluta. Składy obydwu widoczne są na zdjęciach powyżej.
Truskawella ETERNO
Truskawella to produkt, który składa się w 70% z truskawek, a poza tym z kakao, cukru i wanilii. Jego konsystencja przypomina masło czekoladowe z całymi kawałkami owoców, choć jest zauważalnie lżejsza i ma wyraźny truskawkowy posmak. Niezła alternatywa zwłaszcza dla dzieci zafascynowanych mało wartościową nutellą, o której pisaliśmy TUTAJ, i jej pochodnymi.
Łosoś z puszki – wersja druga
Tańsza (od King Oscar) wersja puszkowanego łososia. Ten łosoś jest trochę mniej smaczny od produktu konkurencji, o którym pisaliśmy poprzednio, a poza tym ryby jest w puszce mniej (zamiast łososia zawartość puszki dopełnia woda), ogólnie jednak skład i smak jest w porządku, a puszkowany łosoś nadaje się do wykorzystania np. w szybkich, prostych daniach z makaronem.
I na koniec – gotowe sosy Patak’s
Gotowych sosów Patak’s nie używam często, ale moim zdaniem są to, mimo wszystko, produkty godne polecenia, jeśli od czasu do czasu chcemy przygotować szybki posiłek oparty na kupionym półprodukcie. Od początku istnienia bloga (tj. od listopada 2011 r.) użyłem sosu Patak’s dokładnie jeden raz (PRZEPIS), ale niebawem na stronie pojawi się kolejny – bez związku z promocją tej marki, prowadzoną obecnie na kilku blogach kulinarnych. Skład Patak’sów nie jest idealny (skrobia), ale na tle innych gotowców wypada nieźle, a sosy są smaczne.
Ciąg dalszy nastąpi, chociaż już jest ciężko. Kupujemy stosunkowo niewiele przetworzonego jedzenia, w związku z czym niebawem nie pozostanie nam nic innego, jak wklejać tu zdjęcia twarogów, płatków owsianych, bakalii, warzyw, owoców, ryb, wody mineralnej, ryżu czy makaronu
;-)
Też lubię deserki Gerbera ;)
Więc nie jesteśmy sami ;-)
Niedawno przeczytałem, że na północy Indii żyją ludy, które nie jedzą w ogóle warzyw, ale za to dużo masła i cieszą się dobrym zdrowiem. Oczywiście mają też czyste powietrze i brak stresów, a to co jedzą jest nieskażone. My nie mamy tak dobrze. Szkoda, że w naszych szkołach zamiast anatomii pantofelka nie uczą chociaż podstaw racjonalnego żywienia. Dobrze jest poczytać twój blog, zawsze w nim coś ciekawego, a nie tylko komercja i jakieś porady pseudo-dietetyków.
Stałam się fanką tych stron.
Ciesze sie, pozdrawiam!