Azory gdzie zjeść na São Jorge (2023)

Azory gdzie zjeść na São Jorge.

Na São Jorge nie ma winnic, jak na Pico, Graciosie czy Terceirze, a główną atrakcją wyspy są niezwykłe, przepiękne, szaleńczo zielone szlaki, które – jeżeli tylko lubisz aktywnie spędzać czas – wypełnią Ci dni od bladego świtu do zmierzchu lub późnej nocy. Chodzić po São Jorge warto tym bardziej, że znacząca większość odwiedzających wyspę turystów nie wychyla się poza objazd fajãs (nisko położone obszary pod strzelistymi klifami), dzięki czemu na szlakach jest autentycznie PUSTO. Na większe grupy trafisz tylko tam, gdzie można dojść z parkingu nie dalej niż 2-5 kilometrów. Poza tym, wszędzie panuje spokój. Z drugiej strony, trudno w pełni poznawać nowe miejsca, nie próbując lokalnej kuchni, dlatego niezależnie od górskich przebieżek zawsze staramy się wygospodarować trochę czasu na wieczorny restauracyjny chillout. Nie wszystkie wina da się przywieźć do domu, niektórych trzeba spróbować tu i teraz :-)

Choć São Jorge to czwarta największa wyspa w archipelagu Azorów, dobrych i godnych polecenia restauracji nie ma tu zbyt wiele. Odwiedziliśmy trzy, o których poniżej.

Azory gdzie zjeść na São Jorge

Sabores Sopranos

Gdzie: Biscoitos, São Jorge, Açores (tuż przy drodze EN1, którą dojedziesz między innymi z Velas do Topo)

Sabores Sopranos to tradycyjna rodzinna restauracja, wskazana szczególnie dla tych, którzy szukają na São Jorge nie steków, a świetnie przyrządzonych dań z ryb i owoców morza. Nasza kolacja w Sabores Sopranos to klasyczne smaki Algarve: cataplana, która zawsze oznacza jedną podwójną porcję dla 2 osób, a ta w wydaniu Sabores Sopranos – z Boca Negra (Karmazyn), krewetkami i lapas – była tak ogromna, że spokojnie wystarczyłaby dla czteroosobowej grupy. Do tego gotowany ryż, sałatka z oktopusa, oliwki i szpinak duszony na oliwie (tak dobry, że domówiliśmy drugą porcję), a na deser mus z marakui. Bardzo fajna miejscówka, godna zarówno polecenia, jak i powtórki. Kiedy znów zawitamy na São Jorge (co jest więcej niż pewne), zjemy tu ponownie.

PS. Na cataplanę czekaliśmy około godziny, co oznacza, że była świeżo gotowana od początku, bez pre-cookingu (nie wszędzie tak jest).

Bez rachunku, 85 EUR za wszystko, w tym butelkę Grainha Reserva 2020 z Quinta Nova de Nossa Senhora do Carmo

Fornos de Lava

Gdzie: Tv. de São Tiago 46, Velas, São Jorge, Açores

Istniejąca od 2002 roku Fornos de Lava to rustykalna, zgrabnie wkomponowana w krajobraz starej farmy restauracja z kamienia, drewna i szkła, która stanowi część kompleksu hotelowego Os Moinhos (Młyny). Pierwsze skojarzenie: azorska wersja Uroczyska Zaborek (kto był, ten wie). Przy dobrej pogodzie kilka stołów ustawionych tuż przy oknach na wprost wejścia oferuje dodatkowy bonus w postaci panoramicznego widoku na wulkan Montanha do Pico.

Nietuzinkowa aranżacja wnętrza lokalu cieszy oko, a kelnerzy – dla równowagi – wystawiają cierpliwość gości na próbę. Zarezerwowaliśmy stolik przy oknie z widokiem na wulkan, a kiedy przyjechaliśmy na miejsce, okazało się, że jedyny wolny stół znajduje się na samym środku sali. Na szczęście, niebawem nasz niedoszły stolik zwolnił się (byliśmy ostatnimi gośćmi, z uwagi na późną godzinę cały lokal był już zajęty), dzięki czemu mogliśmy przesiąść się jeszcze przed złożeniem zamówienia. Kwadrans po złożeniu zamówienia okazało się z kolei, że na cataplanę będziemy zmuszeni czekać co najmniej półtorej godziny, ponieważ wiele osób zamówiło to samo danie, a palniki do gotowania cataplany są tylko 4 (!). Wspaniale, że cataplana w Fornos de Lava jest świeżo gotowana, ale skoro restauracja ma świadomość, że palników jest zbyt mało, a pełne obłożenie notuje rok w rok od maja do października, dlaczego ilość palników nie ulega zmianie? Tego nie wie nikt.

Tak czy owak, zmieniliśmy zamówienie (zamiast cataplany – Boca Negra z grilla), po czym wybraliśmy wino. Po wyborze wina okazało się, że kelnerzy nie otwierają butelki przy stole, na oczach gości, a na zapleczu, ponieważ nie potrafią zgrabnie otworzyć butelki wina. To częste na Azorach, które niezmiennie zmagają się z niedoborem wyszkolonych, doświadczonych pracowników gastronomii. W efekcie, Insula Chão de Lava aa 2020 trafiło na stół bez korka, a kiedy poprosiliśmy o korek, kelnerka, owszem, doniosła go, ale po Pocinho Bay, upierając się przy tym, że to Insula. Powiedzieć, że serwis tu nie domaga, to nic nie powiedzieć, ale jednocześnie obsługa – pomimo zauważalnego przeciążenia – stara się rozwiązywać problemy z uśmiechem, a jedzenie jest pyszne. Na każdym urlopie na Azorach brakuje nam warzyw (typowe dla Portugalii pieczone ziemniaki w oceanie oliwy to jednak nie do końca to, czego nam potrzeba), a w restauracjach takich jak ta można jako tako zaleczyć roślinną tęsknotę. Są tu między innymi kwiaty jadalne i inne warzywa z Make It Happen Farm, omlet z warzywami to w praktyce bardziej warzywa z omletem (co jest zdecydowanie na plus!), a wyjątkowy super soczysty ananas z Azorów na deser, o który coraz trudniej w lokalnych restauracjach (ananasy wywożone są zarówno do kontynentalnej Portugalii, jak i do Stanów) zawsze cieszy bardziej niż bardzo. Na koniec poprosiliśmy jeszcze o herbaty ziołowe parzone ze świeżych liści prosto z restauracyjnego ogrodu. Mimo małych komplikacji, super wieczór. Wrócimy przy najbliższej okazji. 

PS. Przyszliśmy ostatni (po trasie), wyszliśmy przedostatni kwadrans przed zamknięciem, dlatego na zdjęciach wnętrza jest pusto. Lokal – choć spory – pęka w szwach od maja do października.

RACHUNEK

Tasca Zé do Porto

Gdzie: Rua da Capela, Velas, São Jorge, Açores

Tasca Zé do Porto mieści się w samym centrum Velas, tuż przy porcie, i serwuje dobre proste jedzenie, w tym ryby i owoce morza. Należy jej się dodatkowy punkt za to, że przyjęła rezerwację na 21:30, my dotarliśmy na 21:59, kuchnia zamyka się o 22:00, a i tak nas nakarmiono. Mają Państwo rezerwację, żaden problem! Kolacja po przejściu 35 km bajecznej górskiej trasy PR4SJO w wichrze, deszczu i mgle była więcej niż wskazana. Ośmiornica z ziemniakami – idealna, Triggerfish (rogatnica) z warzywami – bardzo dobra (choć ośmiornica lepsza, więc trzeba było zamówić dwie porcje), a przystawka z twarogowego sera z konfiturą z chilli Malagueta to azorski klasyk. Świeży craftowy ser twarogowy jest przepyszny, a papryczki palą żywym ogniem, doskonały zestaw. Znajdziesz tę przystawkę w każdej tradycyjnej restauracji na Azorach, choć konfitury bywają łagodniejsze (na przykład w O Bagulho na Terceirze).

RACHUNEK

Uniqueijo

Podróżującym latem na Azory zapewne znana jest marka Quinta dos Açores – producent wyrobów mlecznych, w tym lodów o czystych i przyjaznych składach. Lody czekoladowe z dodatkiem wyrazistego długo dojrzewającego sera São Jorge DOP (15%) to absolutny sztos! Ser dodaje bardzo fajnej słonej nuty. Możesz ich spróbować na przykład w sklepie firmowym Uniqueijo w Beira na São Jorge, obok wszystkich innych serów z wyspy (São Jorge we wszelkich możliwych wariantach, Lourais, Topo i Beira). Herbata z Chà Gorreana, jakżeby inaczej.

Café Nunes – Fajã dos Vimes

Kawa z ziaren z lokalnej uprawy arabiki na São Jorge, przy dobrej pogodzie – z widokiem na Pico. Rodzinna kawiarnia Café Nunes jest otwarta codziennie od 7:00 rano do północy, a Casa de Artesanato – nad kawiarnią – działa również codziennie od 8:00 do 22:00. To tam Alzira Nunes, wraz z synową, zajmuje się ręcznym tkaniem serwetek, obrusów i narzut. Więcej o kawie z Azorów przeczytasz w tym wpisie.

cdn.