San Sebastian co zobaczyć (Donostia, Euskadi) – odcinek I.
Jeżeli prawdą jest, że „zawsze podróżujemy do miejsc, które nas oczekują” Kraj Basków czekał na nas od dawna. Od pierwszych chwil – podobnie jak na Azorach – czuliśmy się tu tak, jakbyśmy dotarli do domu. W takim miejscu uświadamiasz sobie, że dalej już jechać nie musisz. Wokół masz wszystko, co trzeba. A kiedy w końcu nadchodzi niechciany dzień powrotu, rozłąka boli bardziej niż zwykle.
Czytaj też:
- Co zobaczyć w San Sebastian – odcinek II
- Ruta del Flysch – szlak Zumaia-Deba, czyli nieco ponad 22 kilometry wzdłuż skalistego wybrzeża i widoki na Atlantyk oraz soczystą baskijską zieleń, które zapierają dech
- Pięć rzeczy, za które pokochasz Kraj Basków na zawsze
- Mugaritz – oficjalnie 5 najlepsza restauracja na świecie (AD 2019), dla nas – jak na razie – TOP 1
- Balenciaga Museoa w Getarii
- 10 rzeczy, które warto zjeść w Kraju Basków
- Co przywieźć z Euskadi?
- Txakoli – jedyne takie wino
- Donostia (San Sebastian) – co i gdzie jeść?
- Elkano i sery, które nie śniły się filozofom
San Sebastian (Donostia) jest stolicą prowincji Guipuzcoa w Kraju Basków. Leży na Costa Vasca (Euskal Herriko Kostaldea), nad Zatoką Biskajską, blisko granicy z Francją.
Piękne, soczyście zielone i miejscami wciąż urzekająco dzikie wybrzeże to magnes na turystów, ale na szczęście tylko tych bardziej zdeterminowanych. Dla równowagi, pogoda jest tu mało stabilna. Bywa, że nawet latem aura i temperatury zmieniają się kilka razy dziennie, dlatego nie warto się nimi przejmować.
Zresztą, sama Donostia ma tyle do zaoferowania, że – bez względu na pogodę – nie sposób się w niej nudzić. To jedno z najciekawszych i najbardziej różnorodnych miast Europy Południowej, w którym nadmorskie położenie i górzyste otoczenie tworzą niezwykłą scenerię. Zaułki, architektura, plaże, parki, wszechobecne hortensje. Fine dining wysokiej próby. Setki barów pintxos. Gastronomia, która może przyprawić o zawrót głowy. I przyjaźni ludzie, dopełniający pozytywnych wrażeń. San Sebastian jest jak świetnie sformatowany mikrokosmos. I dlatego tak bardzo nie chce się stąd wyjeżdżać.
San Sebastian co zobaczyć?
La Parte Vieja (Casco Viejo)
Parte Vieja to klimatyczna starówka San Sebastian, która zajmuje niewielką powierzchnię w samym sercu miasta. Tętni życiem od rana do późnej nocy. Tworzy ją gąszcz uliczek, dziesiątki barów pintxos (są dosłownie wszędzie), galerie, butiki, sklepy i sklepiki. Jednym z głównych punktów starówki jest barokowy kościół Basilica de Santa Maria del Coro.
Puentes czyli mosty nad rzeką Urumea
Puente de Zurriola (znany też jako Puente del Kursaal), most zbudowany w 1921 roku, z pięknymi latarniami zaprojektowanymi przez Victora Arana w stylu art deco.
Puente de Santa Catalina, pierwszy most wzniesiony w Donosti, przez wiele lat pozostawał drewniany, z uwagi na strategiczne położenie kilkukrotnie niszczony i odbudowywany. Latarnie z roku 1926 zaprojektował Juan Rafael Alday.
Puente de María Cristina, most wzniesiony na miejscu wcześniejszego, prowizorycznego drewnianego mostu z 1893 roku, którego zadaniem było połączyć centrum miasta z dworcem kolejowym Estacion del Norte, Plaza de toros i velodromem. Oddany do użytku w 1905. Jego cecha charakterystyczna to cztery imponujące obeliski liczące po 18 metrów wysokości, ulokowane na krańcach mostu.
Playa de la Concha
Miejska plaża La Concha (Muszla) położona jest w samym centrum miasta, w zatoce Bahia de la Concha. W plebiscycie Tesoros de Espana została uznana za jeden z 12 skarbów Hiszpanii. Piaszczysta, liczy 1,5 km długości, rozciąga się w pasie zatoki między wzgórzami Monte Igueldo (o której poniżej) i Monte Urgull (o której więcej w drugim odcinku).
Plażę przez całą długość okala promenada (Paseo Maritimo), przypominająca o arystokratycznej przeszłości miasta. Oddano ją do użytku w 1920 roku. Za projekt odpowiadał ówczesny główny architekt miejski San Sebastian, wspomniany wyżej Juan Rafael Alday. Wzdłuż promenady wciąż stoją zabytkowe latarnie z początku XX stulecia. Działają tu też m.in. wypożyczalnia parasoli plażowych, toalety, przebieralnie, prysznice, platformy, z których można skakać do wody. Od 10:00 do 20:00 plaża jest strzeżona przez ratowników.
Położenie Playa La Concha nad atlantycką Zatoką Biskajską (Bizkaiko Golkoa) sprawia, że plaża podlega cyklom przypływów i odpływów. W czasie odpływu liczy kilkadziesiąt metrów szerokości, a podczas przypływu zwęża się do kilku metrów. Latem La Concha jest oblegana. Roztacza się z niej piękny widok na małą Bahia de la Concha oraz Isla de Santa Clara. Tym atrakcyjniejszy, im lepsza trafi się pogoda. Tuż przy plaży, w marinie cumują jachty i mini promy oferujące sympatyczne rejsy po zatoce i na Isla de Santa Clara. Koszt takiej wycieczki nie jest duży (poniżej 10 EUR od osoby – w obie strony).
Isla de Santa Clara
Ładna zielona wysepka w zatoce La Concha rzuca się w oczy od pierwszej wizyty zarówno na plaży, jak i na którymś z punktów widokowych. Najciekawiej wygląda z perspektywy Monte Igueldo. Od czerwca do września kursują na nią statki (z przystankiem na wyspie, na której można spędzić dowolną ilość czasu, pamiętając tylko o tym, że któryś z rejsów powrotnych do San Sebastian będzie rejsem ostatnim). Na Santa Clara przypływają tłumy, a statki kursujące między wyspą a La Concha są małe, dlatego bywa, że wracając podróżni nie łapią się na najbliższy kurs i muszą odstać w kolejce co najmniej 30-40 minut, czekając na kolejny. Wysepka jest urokliwa, pełna zieleni i skrzekliwych mew. Większość przybyłych nie oddala się od plaży i molo, gdzie statki dowożą kolejnych pasażerów, tym bardziej więc warto przejść się po wyspie, odkrywając puste zakamarki.
Tłumnie jest tylko przy plaży, a kolejka oczekujących na powrót do San Sebastian w czerwcu wygląda tak:
Palacio de Miramar
Palacio de Miramar, czyli park obejmujący pałac, ogrody i punkt widokowy to miejsce, do którego trafisz spacerując wzdłuż wybrzeża. Pięknie widać stąd całą zatokę La Concha. Pałac wzorowany na wiejskich rezydencjach angielskich zaprojektował Selden Wornum. Okalające go ogrody opadają w kierunku plaży i zatoki. Warto zatrzymać się tu na dłużej, zająć którąś z ławek między klombami i nacieszyć oczy widokiem Atlantyku. Zwykle mocno tu wieje, ale pod czerwcowym słońcem żaden wiatr niestraszny ;-)
La Ondaretta
Po lewej stronie od plaży La Concha zaczyna się kolejna plaża – La Ondaretta. Na jej krańcu znajdziesz kompozycję żelaznych rzeźb o nazwie Peine del Viento (Grzebień Wiatru).
Peine del Viento
Rzeźba to równocześnie najtrudniejsza i najłatwiejsza ze wszystkich sztuk. Jej symbolikę każdy odczytuje inaczej, za każdym razem samemu sobie wyznaczając granice pespektywy i dopowiadając niedopowiedziane. Rzeźby Peine del Viento to solidne stalowe konstrukcje zatopione w nadbrzeżnych skałach, o które rozbijają się niespokojne wody Atlantyku. Peine składa się z kilkunastu rzeźb, które w roku 1976 stworzyli dwaj baskijscy artyści: architekt Luis Pena Ganchegui i rzeźbiarz Eduardo Chillida Juantegui.
To miejsce ma w sobie coś niezwykłego. Trwa tu nieustający spektakl sił przyrody, a zmienna aura Baskonii tylko potęguje to wrażenie. Warto tu przyjść o każdej porze dnia i nocy. Podziwiać moc żywiołów (w czasie epickich sztormów najlepiej z daleka). Ocean, ziemia, światło, wiatr…
Monte Igueldo (Monte Igeldo)
Słynne wzgórze w San Sebastian, na które można wejść albo wjechać fajną kolejką górską, rowerem lub samochodem. Kolejka linowa z zabytkowymi drewnianymi wagonikami – Funicular Monte Igueldo – z punktem startowym u stóp Monte Igueldo nieopodal La Ondaretta, kursuje nieprzerwanie od 1912 roku. Bilet w jedną stronę kosztuje niespełna 3 EUR (per capita). Na górze urządzono kilka punktów widokowych, z których przy łaskawej aurze uchwycisz wyjątkową panoramę zatoki i Donosti, z Monte Urgull i górującym nad okolicą (od lat ’50) dwunastometrowym pomnikiem Chrystusa w tle. Pozostałe atrakcje Monte Igueldo to El Torreon de Igueldo czyli latarnia morska z XVI wieku, która pełni dziś funkcję mikro muzeum i punktu widokowego oraz park rozrywki – Parque Igeldo, który budzi jedno skojarzenie: Tibidabo w Barcelonie.
31 de Agosto Kalea
Ulica w San Sebastian, w samym sercu Parte Vieja, która uchodzi za świątynię gastronomii. Na Agosto Kalea można spędzić cały dzień, całą noc, wypić morze cydru i ocean wina. Txakoli ovkors :-) Znajduje się tu milion barów pintxos, w tym m.in. La Vina Bar, który serwuje słynny spalony sernik z San Sebastian. Przepisy na kilka wersji genialnego baskijskiego sernika znajdziesz tutaj.
Plaza de la Constitución
Plaza de la Constitución to plac w obrębie Starego Miasta, którego charakterystyczny element stanowią arkady. Nad każdym z okien balkonów, wychodzących na prostokątny plac, widnieje numer. Kiedyś organizowano tu m.in. corridę, a balkonowe miejscówki ze świetnym widokiem sprzedawano za sumy adekwatne do komfortu podziwiania wydarzeń na placu. Dziś również Plaza służy jako arena dla wydarzeń i imprez gromadzących liczną publiczność.
cdn.