Muralha Terrace w Ribeira Brava

Muralha Terrace w Ribeira Brava.

Czytaj też:

Gdzie: Estrada Regional 220 nº1, Ribeira Brava

Jedyna taka czyli jaka?

Taka, która nie tylko świetnie karmi, ale ma też to magiczne “coś”, które sprawia, że po prostu przyjemnie się tu wraca. W Muralha Terrace wszystko chodzi jak w zegarku, a kuchnia i obsługa doskonale wiedzą, że jedno bez drugiego nie istnieje. Na Maderze jest sporo naprawdę dobrych restauracji, ale Muralha – póki co – w naszym subiektywnym prywatnym rankingu nie ma konkurencji.

W zeszłym roku zdążyliśmy tu zjeść tylko raz. Wpadliśmy na lunch, co gorsza w pośpiechu, zamawiając przy tym Polvo à Lagareiro, na który wyjątkowo długo się czeka, i nie w pełni doceniając przez to zalety lokalu, a i tak Muralha zapisała nam się w pamięci na tyle dobrze, że postanowiliśmy wrócić przy najbliższej okazji. Napisaliśmy, że wrócimy, i wróciliśmy, bo dobrych rzeczy nie warto sobie odmawiać.

Muralha Terrace

Na pierwszy rzut oka Muralha Terrace niczym się nie wyróżnia. Zwyczajny budynek z zewnątrz nie przyciąga szczególnej uwagi, od strony drogi nie widać nawet tarasu. Lokal jak każdy inny. A jednak, kiedy w ramach blisko trzytygodniowego urlopu, krążąc po całej wyspie, pięć razy wracasz w to samo miejsce, do tej samej restauracji, coś musi być na rzeczy. Musi i jest. To proste, lokalne, umiejętnie przyrządzone jedzonka (szczególnie ryby, owoce morza i warzywa) oraz fajny wybór win. To również ultra przyjazna, bardzo sympatyczna obsługa, która zna się na swoim fachu i wie, jak stworzyć po stronie gości wrażenie pełnego zaopiekowania. To także taras z widokiem na Atlantyk, stworzony do relaksu przy winie o zachodzie słońca. Krótko mówiąc, jest tu wszystko, czego potrzeba, by w restauracji nie tylko dobrze zjeść, ale też odpocząć po intensywnym dniu i zapomnieć o całym świecie.

Klimat i atmosfera lokalu są przy tym na tyle swobodne, że możesz tu przyjść z dziećmi, z czworonogami, a nawet prosto ze szlaku – w traperkach, z plecakiem, w sportowych ciuchach. Madera to przecież górzysta wyspa, a góry są po to, żeby po nich chodzić :-) To jedna z tych restauracji, do których można wracać bez końca. Dla całokształtu i przez całokształt.

Muralha Terrace – co na stole

Po pierwsze:

Wino: Duas Quintas, Ramos Pinto 2019 (Douro)
Peixe do dia x 2, czyli ryba dnia (parrot fish + seabass, obydwie pieczone na grillu) – każda pyszna, ale parrot fish to zdecydowanie must eat!
Salteado de legumes, czyli duszone warzywa (al dente) z grzybami, pesto i Parmezanem – jedliśmy to już cztery razy i pewnie na tym nie koniec
Batata doce, czyli pieczone bataty
Mus z marakui na deser (nie ma karty deserów, są 3-4 propozycje do wyboru)

Po drugie:

Wino: Evidencia Reserva 2018 (Dão)
Vinagrete de polvo, czyli ośmiornica marynowana w occie i oliwie – pycha
(znów) Salteado de legumes – te warzywa są tak smaczne, że nie mają prawa się znudzić
Peixe do dia, czyli tuńczyk z grilla, ogromna porcja
Lombo de bacalhau com esmagada de grão de bico e alheira, czyli solony dorsz z tłuczoną ciecierzycą i siekaną kiełbasą z dziczyzny + sałatka – dorsz z ciecierzycą to portugalski klasyk, popularny wszędzie – w kontynentalnej Portugalii, na Azorach i na Maderze, świetny
Batata frita, czyli pieczone ziemniaki

Po trzecie:

Powtórka z zeszłego roku, czyli doskonała, mięciutka ośmiornica z grilla i miska pysznych warzyw al dente. W Muralha Terrace rozumieją, że warzywa powinny być smaczne, a nie miękkie, za co wielki plus!

Wino: Dalva Reserva 2017 (Douro)
Sopa de peixe, czyli zupa rybna – tak pyszna, że kolejnego dnia zamówiliśmy ją ponownie
Sopa do dia, czyli warzywna zupa dnia
Polvo à Lagareiro, czyli ośmiornica pieczona z ziemniakami – pływająca w oliwie rewelacja, danie niby dla 2 osób, a w praktyce dla 6
Legumes, czyli po prostu gotowane warzywa bez dodatków
Na deser: bardzo mocna poncha, która stanowi jeszcze jeden dowód na to, że najlepszą ponchę na wyspie robi starszy barman w barze Macaronesia na pierwszym piętrze Mercado dos Lavradores

Po czwarte:

Wino: Cortes de Cima 2018 (Alentejo)
Arroz de polvo, prawdopodobnie najlepszy, jaki można zjeść na Maderze: ryż gotowany w czerwonym winie, a ośmiornica – niby tylko dodatek – podana w takiej ilości, jakby była samodzielnym daniem. Świeża, kremowa, rozpływająca się w ustach. W mniej subtelnych lokalach taki lub podobny arroz (np. de marisco) podadzą Ci jako prosty gar ryżu w sosie pomidorowym z mniej lub bardziej udaną wrzutką z owoców morza. W Muralha Terrace arroz de polvo to ryż w wersji premium, bardzo fajne danko
Cogumelo recheado com bacon e mozzarella, czyli grzyby zapiekane z bekonem i mozzarellą
(znów) Salteado de legumes, czyli duszone warzywa z grzybami i Parmigiano Reggiano

Po piąte:

Wino: Quinta do Paral 2018 (Alentejo)
Peixe do dia, czyli grillowany filet z dorady
Sopa de peixe x 2
Bochecha de porco preto com puré de batata, legumes e cogumelos, czyli policzki wołowe z czarnej świnki duszone w niskiej temperaturze, podane z warzywami, grzybami i puree ziemniaczanym + sałatka
Batata doce, czyli pieczone bataty

Dorada dla Gośki, policzki wołowe dla mnie. Mięso zamówiłem na Maderze jeden raz, właśnie tu, z ciekawości i więcej pewnie tego nie zrobię (ani w tej ani w żadnej innej restauracji). Policzki nie były złe, ale zachwycające też nie. Zabrakło im czasu, nie rozpływały się w ustach, więc w ogólnym rozrachunku nie mam motywacji ich polecać.

Madera to wyspa otulona głębinami Atlantyku, a ryby i owoce morza to kulinarnie najlepsza rzecz, jaką lokalna kuchnia ma do zaoferowania. Warto z tego korzystać w jak najpełniejszym zakresie. W Muralha Terrace nawet espetada jest dostępna w karcie w wersji bez mięsa, z samych owoców morza :-) Spróbujemy jej następnym razem.